PolskaOlejnik: wystąpimy o odtajnienie starachowickich stenogramów

Olejnik: wystąpimy o odtajnienie starachowickich stenogramów

Prokuratura ponownie wystąpi o odtajnienie stenogramów policyjnego podsłuchu rozmów posła Andrzeja Jagiełły ze starachowickim starostą Mieczysławem Sławkiem - zapowiedział wiceprokurator generalny Kazimierz Olejnik.

24.02.2004 | aktual.: 24.02.2004 10:29

"Na pewno mamy do czynienia z sytuacją schizofreniczną, albowiem dokument dalej ma klauzulę niejawności i jest znany wszystkim. (...) Wyrażam pogląd i zapewne tak będzie, że prokuratura na etapie postępowania sądowego ponownie wystąpi z takim wnioskiem (o odtajnienie stenogramów), albowiem nie ma sensu w utrzymywaniu stanu rzeczy, który jest niezgodny z rzeczywistością" - zapowiedział Olejnik, gość Radia Zet.

Zapisy rozmów telefonicznych, będące głównym dowodem w sprawie tzw. przecieku starachowickiego i fragmenty protokołów przesłuchań oskarżonych w tej sprawie: Andrzeja Jagiełły, Henryka Długosza i Zbigniewa Sobotki oraz ich konfrontacji opublikowała poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza".

Olejnik przypomniał, że "ten dokument został wytworzony na pewnym etapie postępowania, rozpracowywania operacyjnego prowadzonego przez CBŚ, kiedy naturalną koleją rzeczy działania niejawne policji musiały być chronione".

"Natomiast później, z uwagi na okoliczności, uwarunkowania tej sprawy, w moim pojęciu dobrze by było, gdyby został odtajniony i podobnymi przesłankami kierowała się prokuratura kielecka, która jeszcze na etapie śledztwa wystąpiła do komendanta głównego policji o jego odtajnienie. Niestety, takiej zgody nie uzyskała" - wyjaśnił wiceprokurator generalny.

Dodał, że odtajnienia stenogramów odmówił ówczesny komendant główny policji, który - zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych - "nie musiał tłumaczyć motywów".

Olejnik powtórzył, że w sprawie przecieku, prokuratura nie będzie prowadzić postępowania przeciwko dziennikarzom: "Od dawna prezentujemy pogląd, że nie ścigamy dziennikarzy, którzy korzystają z wolności mediów, słowa, natomiast na pewno musimy reagować i ścigać tych funkcjonariuszy państwowych, którzy wbrew przyjętym zobowiązaniom ujawniają tajemnice, których powinni przestrzegać" - wyjaśnił.

W śledztwie, które ma wszcząć krakowska prokuratura okręgowa ustalane będzie, kto ujawnił dziennikarzom materiały opatrzone klauzulą tajności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)