Olejniczak: zrezygnuję, jeśli nie będzie zmian w SLD
Szef SLD Wojciech Olejniczak powiedział, że jeśli dotychczasowy Zarząd Krajowy partii nie poda
się do dymisji i nie zostanie wybrany nowy skład tego gremium,
wówczas on zrezygnuje z kierowania partią.
21.06.2005 | aktual.: 21.06.2005 20:30
W czwartek zbiera się Rada Krajowa SLD. Olejniczak oczekuje, że Rada przyjmie dymisję całego zarządu i wybierze nowy. Lider Sojuszu zapowiedział, że "oczywiście skonsultuje" jego skład. Podkreślił jednocześnie, że będzie chciał mieć w tym zakresie "prawo wskazania tych osób, które uważa za najlepsze".
Jeżeli nowy zarząd SLD nie zostanie w czwartek wybrany w całości, to zrezygnuję z bycia przewodniczącym SLD - podkreślił. Być, żeby tkwić, to nie ma sensu - zaznaczył.
Według Olejniczaka, w nowym zarządzie nie powinno być baronów - szefów rad wojewódzkich Sojuszu. Jak podkreślił, nie może być tak, że zarząd wyznacza kierunki działań radom wojewódzkim i jednocześnie je rozlicza, a zasiadają w nim przewodniczący rad wojewódzkich. To rozdwojenie jaźni - ocenił.
Przypomniał też, że pod koniec maja przed wyborem go na szefa partii, publicznie postawił sprawę podania się do dymisji dotychczasowego zarządu i wyboru nowego.
Szef SLD uważa, że w nowym zarządzie muszą znaleźć się ludzie, którzy w większości nie pełnili funkcji w partii. Olejniczak "przyjmuje", że nowy zarząd nie będzie składał się z przewodniczących rad wojewódzkich".
Zdaniem Olejniczaka, "dziś, żeby SLD był rzeczywiście popierany przez ludzi, był wiarygodny, potrzebne są konkretne zmiany".
Przedstawiłem program merytoryczny, ale oprócz tego potrzebne są również zmiany personalne - dodał. Jak ocenił, SLD stracił ogromne zaufanie m.in. przez to, że takie a nie inne osoby reprezentowały Sojusz.
Mimo apeli Olejniczaka, nie wszyscy członkowie zarządu zgłosili gotowość rezygnacji.
Jak powiedział sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski, większość szefów rad wojewódzkich zgłosiła gotowość odejścia. Dodał jednak, że nie wie, czy wszyscy członkowie zarządu, zgodnie z oczekiwaniami szefa Sojuszu, podadzą się do dymisji.
Olejniczak został szefem Sojuszu pod koniec maja. W ubiegłą niedzielę konwencja partii wybrała pięciu jego zastępców: Joannę Senyszyn, Andrzeja Jaeschke, Andrzeja Ryńskiego, Artura Hebdę oraz Wiesława Szczepańskiego.
Olejniczak zgłosił pięciu swoich kandydatów na wiceprzewodniczących, jednak konwencja wybrała trzech z nich (Hebdę, Ryńskiego i Jaeschke), a dwoje z nich - Karolina Zioło z Federacji Młodych Socjaldemokratów i poseł Andrzej Gawłowski - nie otrzymało poparcia delegatów. Konwencja wybrała na szefów dwójkę kandydatów, którzy nie byli zgłoszeni przez szefa partii: Senyszyn oraz Szczepańskiego. Ten ostatni był wiceszefem SLD, kiedy Sojuszem kierował Józef Oleksy.