PolskaOlejniczak: odebrać wieś tym co obiecywali i nic nie zrobili

Olejniczak: odebrać wieś tym co obiecywali i nic nie zrobili

Szef SLD, jeden z liderów koalicji Lewica i
Demokraci Wojciech Olejniczak, podczas konwencji wyborczej w
Łukowie (woj. lubelskie) podkreślił, że nie godzi się na
pozostawienie polskiej wsi, tym którzy przez wiele lat dużo jej
obiecywali, a przez ostatnie dwa lata nic nie zrobili.

06.10.2007 | aktual.: 06.10.2007 13:09

W tym kontekście wymienił PiS, Samoobronę i LPR. Taka jest prawda, brutalna prawda. I nie jest to moja ocena, ale przede wszystkim polskich rolników - zaznaczył Olejniczak.

Przypomniał, że SLD, gdy Polska wstępowała do Unii Europejskiej, pokazał w jakim kierunku powinna rozwijać się polska wieś, jakie programy powinny funkcjonować na obszarach wiejskich. Wymienił dopłaty bezpośrednie i fundusze unijne. To my postanowiliśmy, że opłaty bezpośrednie będą funkcjonowały w sposób uproszczony, tak żeby niezależnie od wielkości gospodarstwa, każdy rolnik mógł z nich skorzystać - mówił Olejniczak.

Według lidera SLD, po wprowadzonych później zmianach bardzo wielu rolników ma problemy ze skorzystaniem z dopłat. Podkreślił, że jego koalicja chce wrócić do wcześniejszych rozwiązań.

Tylko ułożenie dobrych politycznych relacji z Rosją może przywrócić rynki wschodnie, w tym rosyjski, dla polskich produktów rolnych - mówił tez szed SLD.

To nie polskie mięso jest zepsute, tylko polska polityka zagraniczna, polska polityka wschodnia jest zepsuta przez PiS i całą tą oszalałą koalicję, która poprzez niechęć do Rosji spowodowała, że dzisiaj my wszyscy, a najbardziej wy drodzy rolnicy na tym tracicie - mówił Olejniczak w sobotę podczas konwencji wyborczej w Łukowie (woj. lubelskie).

Lider SLD zwrócił uwagę, że w rosyjskim ministerstwie rolnictwa przygotowywane jest nowe zarządzenie, które ma wejść w życie 1 listopada i ma uniemożliwić eksport z Polski żywności przetworzonej.

To dramat - podkreślił Olejniczak. Jak mówił, zarządzenie oznacza, że Polska nie będzie mogła eksportować do Rosji tego co tam do tej pory dobrze się sprzedawało, czyli m.in. mrożonek, produktów w słoikach. A polski eksporter, polski rolnik opanował tam rynek mrożonek, pieczarek, kalafiorów, kapusty, marchwi, brokułów - dodał.

Polityk pytał, czy ktoś z rządu rozmawiał w tej sprawie z ambasadą rosyjską, rosyjskim ministerstwem rolnictwa, po czym sam odpowiedział, że nikt. To jest zdrada interesów polskiego rolnictwa. To jest prawdziwe oblicze rządzących: w nosie mają polskiego rolnika, w nosie mają polskie przetwórstwo- powiedział Olejniczak. Mówił także, że to jego zdaniem oznacza zdradę narodowych interesów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)