PolskaOlbrzymi zator lodowy na Odrze, mieszkańcy zagrożeni

Olbrzymi zator lodowy na Odrze, mieszkańcy zagrożeni

Sytuacja na Odrze nie poprawia się - rzeka przekroczyła stany alarmowe w Gozdowicach i Gryfinie o 70 cm, w Bielinku o 90 cm. Najgorzej jest w Widuchowej, gdzie woda przekracza go o prawie półtora metra. Jak poinformował Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Szczecinie - powstały w tym rejonie zator lodowy wypiętrzył miejscami lód na wysokość trzech metrów ponad lustro wody.

Olbrzymi zator lodowy na Odrze, mieszkańcy zagrożeni
Źródło zdjęć: © PAP | Jerzy Undro

25.12.2010 | aktual.: 25.12.2010 20:28

Kolejny zator utworzył się między Szczecinem a Gryfinem. Jeśli się go nie usunie i poziom wody w Gryfinie nie opadnie, woda z Widuchowej nie będzie miała gdzie spłynąć. Sytuację komplikuje dodatkowo cofka morska. Północny wiatr wpycha wody Zalewu Szczecińskiego do Odry, co dodatkowo podnosi poziom rzeki.

Lodołamacze łamiące lód na rzece zakończyły pracę. Jeżeli w nocy temperatura gwałtownie nie spadnie - wypłyną w niedzielę rano. W sobotę jednostki pracowały nieco dłużej niż normalnie, ponieważ później niż zwykle wypłynęły. Ruch statków do godziny 10.00 był utrudniony z powodu zamkniętego mostu kolejowego w Podjuchach. Jak dowiedziało się Radio Szczecin - obsługa mostu spóźniła się.

- Bardzo wiele zależy teraz od pracy lodołamaczy, jeśli nie uda się rozbić zatorów może dojść do lokalnych podtopień - powiedział Grzegorz Gwiazda z Zachodniopomorskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Mieszkańcy miejscowości nad rzeką są informowani, że w razie podniesienia się wody może być konieczna ewakuacja ludzi i zwierząt.

Wały są cały czas monitorowane przez służby. W kilku miejscowościach woda podsiąka do piwnic, pojawia się na najniżej położonych podwórkach.

- Mamy nadzieję, że temperatury nie spadną w najbliższych dniach znacznie poniżej zera, bo w takim wypadku nie prowadzi się akcji lodołamania - powiedział Gwiazda.

Sytuacja na Podkarpaciu - stabilna

Sytuacja na wszystkich rzekach Podkarpacia jest stabilna mimo opadów deszczu i wysokich temperatur. Na Sanie, Wisłoce i Wisłoku wody utrzymują się w granicy stanów wysokich oraz średnich i mają tendencje spadkową. Stany ostrzegawcze przekroczone są jedynie na dwóch dopływach Wisłoki: na rzece Wielopolce i Grabiniance. Ich przekroczenia są niewielkie i wynoszą około dwóch centymetrów.

Wojciech Czanerle z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie zapewnił, że zmieniająca się na Podkarpaciu pogoda, całkowicie uspokoi sytuację na rzekach. IMGW prognozuje spadek temperatur, więc proces topnienia wody będzie zahamowany - powiedział.

W województwie podkarpackim w tej chwili temperatura wynosi od -2 na południu regionu do 0 w centrum. W wielu miejscowościach pada marznąca mżawka, w górach opady deszczu ze śniegiem i śniegu.

Powiało optymizmem z Wielkopolski

Sytuacja na Noteci w Wielkopolsce stabilizuje się. Z Wielenia w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim powiało optymizmem. Woda przestała przybierać. Poziom rzeki minimalnie ale systematycznie się obniża - informuje straż pożarna w Czarnkowie.

Alarm przeciwpowodziowy w Wieleniu ogłoszono w środę. Wystąpiły tam podtopienia, ale nie trzeba było nikogo ewakuować. Strażacy-ratownicy podwyższyli i umocnili wały workami z piaskiem, by ochronić miasteczko przed naporem wód. Ulice wzdłuż biegu Starej Noteci są monitorowane. Pracują tam wszystkie jednostki straży pożarnej z terenu gmin Wieleń, Krzyż, Drawsko, Czarnków i Lubusz Powodem przyboru na Noteci był kilkukilometrowy zator lodowy w Drawskim Młynie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (232)