Okradziony apeluje do złodzieja o zwrot bransoletki
Paniki jeszcze nie ma, ale wielu głogowian ma już dosyć informacji o kolejnych włamaniach do domków jednorodzinnych. Tylko w grudniu było ich siedem. Ostatnia kradzież wydarzyła się w sylwestra. Złodzieje zrabowali biżuterię i pieniądze o wartości 3 tys. zł. Jedną z ofiar włamywaczy jest także Romuald Szaran. O tym, co przeżyła jego rodzina po wejściu do splądrowanego domu, trudno mu spokojnie mówić.
Mężczyźnie łamie się głos, kiedy opowiada o tym wyjątkowo przykrym zdarzeniu. Okradziono ich, gdy byli w pracy. Nie potrafię opisać co się czuje mając świadomość, że ktoś obcy dotykał naszych rzeczy. Jednak najgorsze jest to, że złodziej ukradł rodzinną pamiątkę – mówi Szaran: Zabrano złotą bransoletkę podarowaną mi przez ojca. To była jedyna pamiątka po nim. Proszę złodzieja, aby ją zwrócił. Dla niego to tylko kawałek łańcuszka, niewiele wartego materialnie, a dla mnie coś bezcennego, bo wiąże się ze wspomnieniami i sentymentem.
Mężczyzna ma nadzieję, że złodziej ma jeszcze jakieś ludzkie odruchy i weźmie sobie do serca jego prośbę. Pogodziłem się z faktem kradzieży. Mówi się trudno. Ale będzie mi bardzo ciężko pogodzić się z utratą tej bransoletki, że nie wspomnę o innej biżuterii, która wiąże się z tradycją naszej rodziny.
Policja powołała specjalną grupę operacyjną, której celem jest zatrzymanie włamywaczy.
Danuta Bartkowiak, Polska Gazeta Wrocławska