Około 20 osób ewakuowano po pożarze w Zawierciu
Około 20 osób musiało opuścić wielorodzinny
dom w Zawierciu (Śląskie) po pożarze, do którego doszło we wtorek
nad ranem.
16.10.2007 | aktual.: 16.10.2007 09:52
Spłonęło około 300 metrów kw. dachu. Na szczęście żadnemu z mieszkańców nic się nie stało. Nie wiadomo jednak, czy lokatorzy będą mogli wrócić do swoich mieszkań.
O pożarze wielorodzinnego piętrowego domu przy ul. Niedziałkowskiego strażacy zostali powiadomieni ok. godz. 4.30. Kiedy po kilku minutach pierwsze zastępy dojechały na miejsce, ogień już wydostawał się na zewnątrz budynku. Część lokatorów sama wyszła z domu, innych wyprowadzili strażacy - powiedział komendant zawierciańskiej Straży Pożarnej starszy brygadier Czesław Błaszkiewicz.
W akcji brało udział 14 jednostek straży. Dość szybko udało im się opanować sytuację, więcej czasu zajęło już dogaszanie ognia.
To stary dom z drewnianymi stropami. Dzięki temu, że nie stał w zwartej zabudowie, pożar nie rozprzestrzenił się na sąsiednie domy. Staramy się wyciągnąć z mieszkań wszystko to, co nie zostało zniszczone - powiedział Błaszkiewicz.
Jak dodał komendant, lokatorami zaopiekowali się pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, na miejsce przyjechał też prezydent miasta. W domu mieszkało pięć rodzin. O tym, czy będą mogły wrócić do domu, zdecyduje nadzór budowlany.
Komendant nie chce się na razie wypowiadać na temat przyczyn pożaru. Zaznaczył jednak, że nie pozostaje zbyt wiele możliwości - ogień wybuchł na strychu, gdzie była instalacja elektryczna i przewody kominowe. Nie można też jednak wykluczyć, że ktoś zaprószył ogień - zastrzegł. Ma to ustalić specjalna grupa dochodzeniowa.