"Oko" na przestępców
We wszystkich łódzkich firmach
taksówkarskich zainstalowano właśnie system bezpośredniej
łączności radiowej ze strażą miejską "Oko". System pozwala na
błyskawiczny kontakt między taksówkarzem, dyspozytorem danej
korporacji i dyżurnym w straży miejskiej - informuje "Express
Ilustrowany".
Po Łodzi jeździ około 2 tysięcy taksówek, które niemal przez cały czas przemieszczają się - mówi Andrzej Cieślicki, prezes jednej z korporacji. Kierowca, który zauważy napad, bójkę, czy inne przestępstwo, błyskawicznie może przez radio skontaktować się z centralą, a ta ze strażą miejską. W taki sposób chcemy wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa w Łodzi i spadek przestępczości. Nie ukrywamy, że wzorujemy się na Olsztynie. Tam system znakomicie się sprawdził. Jest co prawda bardziej rozbudowany i tamtejsi taksówkarze mają łącze również z policją, ale wszystko przed nami.
Podstawą systemu "Oko" jest radio umieszczone w taksówce (to samo, którym taksówkarze łączą się ze swoją dyspozytorką) i w centrali korporacji. Radio pracuje na dwóch kanałach: korporacyjnym i alarmowym. Dyspozytorzy w korporacjach mają bezpośredni kontakt z dyżurnym straży miejskiej i mogą informować o przestępstwach zgłaszanych im przez taksówkarzy.
Ulepszona wersja systemu zakłada, że taksówkarz sam będzie mógł połączyć się ze strażnikiem miejskim lub policjantem - mówi Jan Guzicki, przewodniczący Związku Zawodowego Taksówkarzy w Łodzi. - To jednak przyszłość. Na razie cieszymy się, że udało nam się ruszyć z miejsca. (PAP)