Ok. 500 Polaków zebrało się przed kościołem w Grodnie
Około 500 zwolenników nieuznawanej przez władze
białoruskie prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys
zebrało się przed kościołem pobernardyńskim w Grodnie -
powiedziała jedna z działaczek ZPB.
02.08.2005 21:54
W krótkim wystąpieniu Borys poinformowała zebranych o sytuacji w ZPB, przede wszystkim o aresztowaniu i stawianiu przed sądem popierających ją działaczy organizacji. Zastrzegając, iż nie może nikogo zachęcać, powiedziała, że jeśli ktoś chce, może w środę ponownie przyjść pod siedzibę ZPB, zajętą przez uznawanego przez władze w Mińsku, poprzedniego prezesa organizacji Tadeusza Kruczkowskiego.
Białoruska telewizja nadała tymczasem wypowiedź przedstawiciela KGB Aleksander Tołstaszoua, który uznał poniedziałkowy przyjazd do Grodna wicemarszałka polskiego Sejmu Donalda Tuska za "bezpośrednią ingerencję w wewnętrzne sprawy Białorusi".
Tołstaszou oświadczył, że białoruskie KGB będzie w przyszłości "kontrolować przyjazdy podobnych polityków i zdecydowanie je powstrzymywać". Telewizja poinformowała też, że do białoruskich placówek dyplomatycznych w Polsce napływają listy poparcia od Polaków.
Po dzienniku nadała komentarz białoruskiego MSZ w sprawie przyjazdu Tuska. Autor komentarza oświadczył, że "Polska, wykorzystując wszelkie prawa i bezprawie, robi z Białorusi wroga". Dodał, że "postępek Tuska nie mieści się w żadnych ramach".