Ojciec wydał swojego syna w ręce policji
Mitchell Trebbell zyskał sobie podziw brytyjskich mediów po tym, jak skierował swojego syna wprost w ręce policjantów.
28-letni Owen, syn Mitchella 4 lipca włamał się do domu poruszającego się na wózku 49-letniego mieszkańca angielskiego Darlington i poprosił o coś do jedzenia. Gdy inwalida powiedział, że nie ma go czym poczęstować, Owen zapytał, czy może skorzystać z toalety. Pozwolenie dostał. Gdy wyszedł z łazienki, zaczął plądrować mieszkanie. Potem opuścił mieszkanie, kradnąc torbę, telefon komórkowy i portfel z 30 funtami w środku.
Po rabunku Owen poszedł do domu swojego ojca, gdzie zatrzymał się po wyjściu z wiezienia. Tam pochwalił się ojcu, czego „dokonał”.
Wydarzyło się to w trzeci dzień po tym, jak 28-latek opuścił mury więzienia. Teraz Owen znów stanął przed sądem, który skazał go na 4 lata więzienia za włamanie.
- Nie zawahałem się zawiadomić policji. To co zrobił temu panu, było podłe – tłumaczy swoją decyzję Mitchell. - Mam nadzieję, że będzie to dla niego nauczka. Więzienie to najlepsze dla niego miejsce. Tam będzie bezpieczny. A ja i tak będę musiał się wstydzić przed znajomymi za jego czyny – mówi.
- Jesteś niereformowalnym przestępcą. Powinno się chronić ludzi przed tobą, zwłaszcza tak bezbronnych ludzi, jak twoja ofiara – mówił w procesie sędzia Peter Fox.
Ojciec Owena nie raz miał już problemy z synem. Chłopak brał heroinę i często szlajał się po ulicach. Raz nawet Mitchell musiał zapłacić dilerom, którzy chcieli połamać Owenowi nogi.
- Gdy nie jest naćpany, jest świetnym chłopakiem. Pomimo jego problemów narkotykowych bardzo go kocham – wyznaje ojciec.