Ojciec Tadeusz Rydzyk: marsze nie ustaną
Przyznanie Telewizji Trwam przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji miejsca na multipleksie to z pewnością zwycięstwo, ale jeszcze nie ostateczne - powiedział w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" o. dr Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja. - Trzeba ludzi budzić, pokazywać im, jaka jest ta polska rzeczywistość - podkreśla.
09.07.2013 | aktual.: 09.07.2013 11:36
Rydzyk uważa, że to zwycięstwo. - Zwycięstwo dobra, zwycięstwo łaski Bożej i ludzkiej solidarności. Choć jeszcze nie ostateczne - dodaje.
- Przypomnijmy sobie, jak byliśmy wcześniej traktowani – tak jak byśmy byli ludźmi gorszej kategorii. Przykładem niech będzie wycofanie przez rząd dotacji unijnych dla Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Przecież to było uderzenie w młodzież, uderzenie w przyszłość Narodu. Nasi rządzący doskonale wiedzą, co znaczy dobrze wychowana, wykształcona młodzież. To jest zagrożenie dla tego systemu kłamstwa, jaki nas otacza. Zresztą do dzisiaj jesteśmy gnębieni - podkreśla Rydzyk.
Dlatego - jego zdaniem - marsze o wolne media w Polsce powinny dalej się odbywać.
- Cały czas powinny się odbywać marsze o wolne w media w naszej Ojczyźnie, bo przecież ten jeden kanał na cyfrowym multipleksie to jeszcze nie są wolne media. Ten jeden kanał, Telewizja Trwam, to będzie tylko takie maleńkie światełko, a jeszcze nie ma prawdziwego światła. I o to światło we wszystkich mediach trzeba walczyć - powiedział o. Rydzyk.
Uważa, że trzeba tak postępować, aby zakończyć niszczenie przez media ojczyzny, człowieka i rodziny. - Przecież tę rodzinę, która jest podstawą Narodu, niszczy się na wiele sposobów, i ten proces następuje już od małego dziecka. A media zamiast bronić rodziny, stają na czele kampanii, której cele są całkiem odmienne: propagują rozwiązłość, życie bez ślubu, układy homoseksualne, aborcję, odradzają kobietom rodzenie dzieci, namawiają je do robienia tzw. kariery. I to trzeba zmienić - uzasadnia duchowny.
- Musimy dążyć do tego, aby zmieniać media. One teraz są zatrute, a zatrute media działają jak zatrute powietrze: człowiek wtedy jest chory - podkreśla o. Rydzyk.