Ojciec ściętego Nicka Berga obwinia Busha i Rumsfelda
Ojciec Nicka Berga, młodego
Amerykanina z Pensylwanii, któremu ucięto głowę w Iraku, obwinił o
jego śmierć bezpośrednio prezydenta George'a W. Busha i ministra
obrony Donalda Rumsfelda.
13.05.2004 20:45
"Syn mój umarł za grzechy George'a Busha i Donalda Rumsfelda. Ta administracja jest temu winna" - powiedział Berg w wywiadzie dla filadelfijskiej rozgłośni KYW-AM.
W wywiadzie, jakiego udzielił sprzed swego domu w West Chester, w stanie Pensylwania, bardzo wzburzony Michael Berg powiedział, że "jego syn najpewniej do ostatniej chwili widział dobro w tych, którzy go pojmali, oni zaś nie wiedzieli, co czynią, toteż zabili swego najlepszego przyjaciela".
Dwa dni po wyemitowaniu przez media nagrania wideo, przedstawiającego egzekucję syna przez pięciu zamaskowanych ludzi, ojciec zabitego zaatakował administrację Busha za inwazję na Irak i za ustawę antyterrorystyczną, tzw. Patriot Act, która zwiększyła uprawnienia kontrolne władz federalnych. Ustawa ta, z roku 2002, wprowadziła m.in. rozmaite środki prewencyjne, jak zaostrzenie kontroli na lotniskach, uszczelnienie granic.
Michael Berg nazwał tę ustawę "zamachem stanu" "To już nie ta sama Ameryka, w której wyrosłem" - powiedział Berg.