Ojciec Rydzyk chce więcej milionów. Do zbierania pieniędzy wciągnął posłów i senatorów.

Ojciec Rydzyk chce więcej milionów. Do zbierania pieniędzy wciągnął posłów i senatorów.

Ojciec Rydzyk chce więcej milionów. Do zbierania pieniędzy wciągnął posłów i senatorów.
Źródło zdjęć: © East News | Józef Ostrowka/REPORTER
Tomasz Molga
22.01.2018 13:12, aktualizacja: 22.01.2018 14:35

Znany z przedsiębiorczości i talentów organizacyjnych ojciec Tadeusz Rydzyk liczy na rekord, czyli zebranie więcej niż 5 mln zł wpłat z darowizn 1 procenta podatku PIT dla fundacji Nasza Przyszłość. 55 posłów i prawie 20 senatorów głównie z PiS oddaje ojcu Rydzykowi do dyspozycji pracowników swoich biur poselskich.

W wielkiej zbiórce pomogą między innymi: Beata Kempa, Bartosz Kownacki, Patryk Jaki, Maciej Wąsik, Stanisław Piotrowicz, no i oczywiście Jan Szyszko i Krzysztof Jurgiel. Prawie 70 parlamentarzystów udostępni pracowników biur poselskich i asystentów do pomocy w wypełnianiu zeznań podatkowych PIT. Chodzi o to, aby nikt z sympatyków Radia Maryja i TV Trwam rozliczajac się z fiskusem, nie popełnił błędu i przekierował swój podatek tam, gdzie trzeba, czyli na wielkie dzieła redemptorysty.

- Tak, już można przynosić dokumenty albo przyprowadzić dziadków. Nasz człowiek siądzie do wypełniania zeznania PIT i razem przebrniemy przez formularze. Są jednak zapisy, pierwszy wolny termin to poniedziałek - usłyszeliśmy w biurze poselskim jednego z wspomnianych polityków.

- To jedna z inicjatyw pana posła. Ma prawo angażować się takie akcje - tłumaczy inny pracownik, którego telefon znalazł się na liście "Punktów pomocy w wypełnieniu PIT" publikowanej przez "Nasz Dziennik".

Przypomnijmy, że rząd i tak już szczodrze obdarowuje przedsięwzięcia o. Tadeusza Rydzyka.

Będzie zapisane w Niebie

O. Rydzyk jako pierwszy, już 28 grudnia 2017, otworzył sezon na zbiórkę wpłat 1 procenta z podatku PIT. Poprosił o przekazywanie datków na fundację Nasza Przyszłość. - Gdyby milion ludzi, chociażby tylko po złotówce płaciło, to już mamy milion złotych. Niech nikt tego nie zmarnuje. To będzie zapisane w Niebie - zaapelował ojciec Rydzyk w osobiście prowadzonej audycji.

W jego mediach trwa mobilizacja. Za sobą ma nie tylko wdzięcznych za okazane wsparcie polityków, czy kancelarie parafialne z całej Polski ale też dziesiątki wolontariuszy. Takich jak pani Henryka z Ostrołęki, która deklaruje, że "załatwia PIT na telefon".

Czym zajmuje się Nasza Przyszłość?

Przy okazji apelu ujawniła się ważna współpracownica Rydzyka - Lidia Kochanowicz-Mańk, była akcjonariusz giełdowych spółek, a obecnie dyrektor finansowy wielu jego przedsięwzięć. Podsumowała, że liczy na wsparcie kilkanaście milionów osób, czyli słuchaczy Radia Maryja i widzów TV Trwam. W audycji o zbiórce akcentowała, że osoby, otrzymują emeryturę lub rentę też płacą podatek PIT i mają prawo decydować na jaki cel chcą przeznaczyć swój 1 proc..

Dzięki nim fundacja Nasza Przyszłość zbiera rocznie 5 mln złotych. Tyle wpłat wykazano w ostatnim raporcie z 2016 roku. To dużo - pod względem wpływów z 1 proc. fundacja jest w pierwszej dziesiątce organizacji pożytku publicznego. Dla porównania WOŚP Jerzego Owsiaka z darowizn 1 proc. PIT zbiera niewiele mniej, około 7 mln zł.

Fundacja deklaruje, że zajmuje się patriotycznym wychowaniem młodzieży. Za te pieniądze opłaca stypendia najzdolniejszym studentom Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, organizuje warsztaty medialne ( m.in. o tym jak rozpoznać manipulacje w mediach i co zawierają podprogowe przekazy współczesnych wideoklipów). Dotowała pierwszą produkcję filmową Rydzyka pt "Zerwany kłos", a także konferencję naukową z przesłaniem, że leśnicy i minister Szyszko mają prawo ciąć lasy.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1393)
Zobacz także