PolskaOjciec pięciorga zabitych noworodków wróci do aresztu

Ojciec pięciorga zabitych noworodków wróci do aresztu

Andrzej K., mieszkaniec Czerniejowa pod Lublinem, oskarżony o podżeganie swojej żony Jolanty do zabójstwa ich pięciorga noworodków, wróci do aresztu. Na początku września lubelski sąd okręgowy prowadzący proces w tej sprawie postanowił go zwolnić; w środę sąd apelacyjny na wniosek prokuratury zmienił to postanowienie.

21.09.2005 20:05

Sąd apelacyjny postanowił zastosować wobec Andrzeja K. tymczasowe aresztowanie na 14 dni. Tylko na tyle, ponieważ po tym czasie minie 2 lata przebywania oskarżonego w areszcie, a więc maksymalny okres aresztowania, jaki może stosować sąd okręgowy - wyjaśnił rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie Jarosław Matras.

Sąd apelacyjny może przedłużyć areszt tylko na wniosek sądu okręgowego, który prowadzi proces - dodał Matras. Proces małżonków K. od lipca ubiegłego roku toczy się w lubelskim sądzie za zamkniętymi drzwiami. W lecie 2003 r. zwłoki ich pięciorga noworodków znalezione zostały w beczce po kiszonej kapuście. Jolanta i Andrzej K. zostali aresztowani we wrześniu 2003 r. Kobieta została oskarżona o zabójstwo swoich dzieci, a jej mąż o podżeganie do tych zabójstw.

5 września sąd okręgowy uznał, że w przypadku Andrzeja K., wobec zgromadzonych dowodów, brak jest podstaw do dalszego stosowania aresztu. Zdecydowała o tym nowa opinia psychiatryczna, dotycząca obojga małżonków. Zdaniem sądu okręgowego, nie można już mówić o wysokim prawdopodobieństwie popełnienia przez Andrzeja K. zarzucanych mu zbrodni.

Z tą decyzją sądu nie zgodziła się prokuratura i złożyła zażalenie do sądu apelacyjnego, które zostało uwzględnione. Zdaniem sądu apelacyjnego opinia psychiatryczna nie dyskredytuje wartości dowodowej zeznań Jolanty K. obciążających męża. Zachodzi prawdopodobieństwo, że popełnił on zbrodnię podżegania do zabójstwa, która jest zagrożona karą powyżej 8 lat pozbawienia wolności. Zatem bezpodstawne są twierdzenia sądu okręgowego, że nie ma podstaw do stosowania tymczasowego aresztowania - powiedział Matras.

Jolanta K. pozostaje w areszcie. Sąd apelacyjny zgodnie z wnioskiem sądu okręgowego przedłużył jej okres aresztowania o kolejne trzy miesiące. Proces w tej sprawie zbliża się do końca. Kolejne posiedzenie sądu wyznaczono na początek października. Sąd ma na nim przesłuchać biegłych psychiatrów oraz dwóch świadków.

Z ustaleń prokuratury wynika, że zabójstwa noworodków dokonane zostały w latach 1992-1998. Rodzina K. mieszkała wtedy w Lublinie. Kobieta pod nieobecność domowników rodziła dzieci w wannie i topiła je. Zwłoki noworodków przewiozła następnie do Czerniejowa.

Jolanta K. zeznała, przed prokuratorem, że zabijała dzieci ze strachu przed mężem, który bił ją i mówił, że nie chce mieć więcej potomstwa. Wcześniej mieli już czwórkę dzieci. Andrzej K. nie przyznał się do winy i utrzymywał, że nie wiedział o kolejnych ciążach żony.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)