Ogromne siły wojskowe Rosji na Ukrainie. "Separatyści jak mięso armatnie"
Rosja zaangażowała się militarnie na Ukrainie na tak wielką skalę, że widać już, iż staje się to obciążeniem dla jej sił zbrojnych - głosi raport brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute (RUSI), omawiany przez dziennik "Guardian". Według raportu, separatyści są wykorzystywani jako mięso armatnie.
11.03.2015 | aktual.: 11.03.2015 18:48
W raporcie wskazano, że regularne wojska rosyjskie rozpoczęły interwencję na Ukrainie na wielką skalę w sierpniu zeszłego roku. Z kolei najwięcej rosyjskich żołnierzy - 10 tysięcy - uczestniczyło w tej interwencji w grudniu. Autor raportu Igor Sutiagin twierdzi, że Moskwa ma trudności z utrzymaniem tej skali i tej intensywności operacji militarnych.
Niewielkie rosyjskie oddziały zwiadowcze i sił specjalnych przekroczyły granicę ukraińską już wcześniej, w połowie lipca zeszłego roku, kiedy siły ukraińskie zwyciężały w kolejnych bitwach, wypierając prorosyjskich separatystów z okupowanych przez nich terytoriów.
Raport RUSI potwierdza też wcześniejsze ustalenia dziennikarzy śledczych z grupy Bellingcat, którzy na podstawie analizy zdjęć satelitarnych doszli do wniosku, że rosyjska artyleria ostrzeliwała cele na Ukrainie z terytorium Rosji.
Rosyjski prezydent Władimir Putin przyznał wprawdzie, że planował aneksję Krymu, ale Moskwa wciąż zaprzecza, jakoby wojska rosyjskie były bezpośrednio zaangażowane w konflikt na wschodzie Ukrainy. W raporcie RUSI wskazano, że w tę interwencję zaangażowanych jest łącznie 42 tys. rosyjskich żołnierzy ze 117 jednostek bojowych i jednostek wsparcia; jedni w ramach rotacji udają się na linie frontu na Ukrainie, inni prowadzą ostrzał artyleryjski z terytorium rosyjskiego.
Według Sutiagina obecność wielkiej liczby żołnierzy rosyjskich na suwerennym terytorium ukraińskim stała się "permanentną cechą tamtego konfliktu" od połowy sierpnia zeszłego roku; Moskwa zdecydowała się na bezpośrednią interwencję, kiedy prorosyjskim separatystom zaczęła grozić porażka.
"Separatyści są wykorzystywani jako mięso armatnie"
W raporcie wskazano, że to wojska rosyjskie są najskuteczniejszą siłą w konfrontacji z armią ukraińską, a "formacje prorosyjskich separatystów są w istocie wykorzystywane jako mięso armatnie".
Utrzymanie zaangażowania na Ukrainie na takim poziomie zaczyna być dla sił rosyjskich obciążeniem. W raporcie wskazano, że jest coraz więcej doniesień o zmuszaniu rosyjskich poborowych do udziału w tajnej wojnie na Ukrainie bądź wysyłaniu ich tam podstępem. Są też oddziały, których zadaniem jest powstrzymywanie żołnierzy przed uciekaniem z linii frontu.
"Guardian" informuje, że Sutiagin jest rosyjskim ekspertem ds. kontroli zbrojeń, który spędził 11 lat w więzieniu, skazany za szpiegostwo, jak twierdzi - bezpodstawnie. Został zwolniony w 2010 roku w ramach "wymiany szpiegów". Mieszka obecnie w W. Brytanii.