"Oglądaj nogi". Ten objaw powinien cię zaniepokoić
Polacy zbyt późno zgłaszają się do lekarza po zauważeniu zmian na swoich nogach. Pierwsze oznaki choroby to fioletowe lub brunatne "pajączki" na podudziach.
06.08.2024 | aktual.: 06.08.2024 09:29
Według dr Adama Zielińskiego z Polskiego Towarzystwa Flebologicznego, Polacy często zgłaszają się do lekarza dopiero w zaawansowanym stadium przewlekłej choroby żylnej, co istotnie komplikuje proces leczenia.
Przewlekła choroba żylna dotyka wielu dorosłych Polaków
Specjalista przekazał PAP, że problem ten w różnych stopniach zaawansowania dotyczy połowy dorosłych Polaków i nie jest jedynie defektem kosmetycznym. - Znacząco pogarsza ona komfort życia, ale zwiększa też ryzyko groźnych powikłań - zaznacza.
Groźne konsekwencje przewlekłej choroby żylnej
Jednymi z poważnych komplikacji związanych z tą chorobą są zakrzepica żył powierzchniowych nóg oraz zatorowość płucna. W zaawansowanych przypadkach może dojść do owrzodzeń na podudziach, które są trudne do wyleczenia ze względu na niewydolność żylną i słabe krążenie krwi. Skóra staje się cienka niczym pergamin, co czyni ją podatną na uszkodzenia, które mogą prowadzić do groźnych krwotoków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Odpowiednie leczenie, rozpoczęte jak najwcześniej, spowalnia jednak rozwój choroby i zmniejsza ryzyko jej nawrotu - zapewnia dr Adam Zieliński, który wraz z Fundacją Zapytaj doktora zainicjował akcję "Oglądaj nogi”. Jej celem jest wczesne wykrywanie przewlekłej choroby żylnej, gdyż bywa ona często lekceważona nawet przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.
Wczesne objawy choroby
Pierwsze oznaki choroby to fioletowe lub brunatne pajączki” na podudziach. "Pajączki” powstają na skutek nadmiernego ciśnienia krwi w żyłach nóg, wtłaczanych do drobnych naczyń krwionośnych pod skórą. Ponieważ krew nie może się z nich wydostać, zmieniają kolor i są widoczne w postaci pajęczej sieci oplatającej nogi.
Niewydolność żylnych zastawek
Objaw ten wskazuje na przewlekłą chorobę żylną, a konkretnie na niewydolność zastawek w żyłach. - Gdy żyły są zdrowe, krew płynie w nich sprawnie w dół, a potem równie sprawnie w górę, w stronę serca, bez przeszkód pokonując działanie siły grawitacji. I jest to zasługa właśnie sprawnie działających zastawek - tłumaczy dr Zieliński.
Pogarszający się stan zdrowia
Problemy zaczynają się, gdy zastawki ulegają uszkodzeniu, co powoduje cofanie się krwi i jej zaleganie w dolnych partiach nóg. To z kolei prowadzi do wzrostu ciśnienia w żyłach nóg, rozciągania ich ścian i formowania się "pajączków”.
- Jeśli choroba nie jest leczona, to zaczyna postępować, a jej powikłania się nasilają - ostrzega specjalista. Kolejne objawy niewydolności żylnej to uczucie ciężkości nóg, nasilające się pod koniec dnia, szczególnie w lecie. Z czasem pojawiają się przebarwienia wokół kostek, a żylaki stają się bardziej widoczne.
Rozwój choroby
W zaawansowanym stadium choroby pojawiają się obrzęki nóg i trudno gojące się owrzodzenia. Wynika to z problemów z przepchnięciem krwi z dolnych partii nóg w stronę serca przez niewydolne zastawki. - Dlatego tak ważne jest, żeby chorobę tę leczyć jak najszybciej, jak tylko pojawią się pierwsze jej objawy, a nie dopiero w stanie zaawansowanym - podkreśla dr Adam Zieliński.
Kto jest najbardziej narażony?
Kobiety chorują trzy razy częściej niż mężczyźni, a choroba często pojawia się w czasie ciąży z powodu rozciągania żył. Jednak mężczyźni także mogą cierpieć na przewlekłą chorobę żylną. - Nie jest to jednak tak, że panowie są wolni od tej choroby - dodaje. Przewlekła choroba żylna jest także powszechna u osób starszych, ale może również dotykać młodych ludzi. - Najmłodszy pacjent operowany w naszym ośrodku miał zaledwie 15 lat - ostrzega specjalista.
Styl życia a przewlekła choroba żylna
Siedzący tryb życia, częste przebywanie w pozycji stojącej oraz dźwiganie ciężkich przedmiotów sprzyjają rozwojowi choroby. Aktywność fizyczna, zwłaszcza spacery, jest korzystna, gdyż praca mięśni nóg napędza pompę żylną. Podczas siedzącej pracy warto robić przerwy na krótkie ćwiczenia poprawiające krążenie. - Warto kierować się zasadą, że lepiej zrobić cokolwiek niż nic - przypomina dr Zieliński.