Oficerowie od patriotyzmu
Wiceminister obrony narodowej Aleksander Szczygło chce stworzyć specjalny korpus oficerów wychowawczych. To będą rzecznicy patriotyzmu - tłumaczy "Gazecie Wyborczej" Szczygło.
07.06.2006 | aktual.: 07.06.2006 07:10
Obecnie oficerowie wychowawczy w wojsku organizują głównie zajęcia w świetlicy, np. wspólne oglądanie filmów. Większość z nich pochodzi z przypadku, nie przeszli szkoleń, dowódca z dnia na dzień wydaje polecenie: "Ty masz być takim oficerem". Chcę, by byli odpowiednio przygotowani - mówi wiceminister Szczygło, który odpowiada w MON za pion wychowawczy.
Wiceminister chce, by korpus oficerów wychowawczych powstał najpóźniej jesienią. Mają być w nim absolwenci szkół wojskowych z tytułem licencjata, których wojsko wysyłałoby na studia magisterskie, np. z historii czy psychologii. Jak mówi wiceminister, zajęcia prowadziliby m.in. historycy z Instytutu Pamięci Narodowej i Państwowej Akademii Nauk.
Tak wyszkoleni oficerowie trafią do jednostek. Ich liczba będzie zależała od wielkości jednostki, ale w każdej ma być przynajmniej jeden. Mają przede wszystkim organizować zajęcia z patriotyzmu, luźne, ale obowiązkowe pogawędki. Za wyjście z pogawędki będzie kara, łącznie z zakazem opuszczania jednostki, np. wyjazdu do domu na święta.
Oprócz pogawędek będą spotkania z kombatantami, wyjazdy na uroczystości patriotyczne. To wszystko, co powoduje, że po jakimś czasie ci ludzie wychodziliby z wojska lepsi- twierdzi wiceminister. Liczy, że oficerowie będą rozwiązywali problemy rekrutów i organizowali im zajęcia kulturalne, np. chodząc z nimi do muzeów lub teatrów.
Szczygło miesiąc temu zasłynął pomysłem, by Muzeum Katyńskie postawić naprzeciw ambasady Rosji - żeby przypominało Rosjanom o odpowiedzialności za Katyń i uczyło ich, że nie można budować państwa na postsowieckim systemie wartości. (PAP)