Ofiary wypadku w Miasteczku Śląskim bezpieczne
Nic nie zagraża życiu 11 ofiar wypadku, do
jakiego doszło w Miasteczku Śląskim,
kiedy w grupę wiernych wychodzących z kościoła wjechał samochód,
prowadzony przez 23-letniego kierowcę.
02.05.2004 15:35
Do Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich trafiło 11 osób, w tym pięcioro dzieci w wieku od 5 do 15 lat. Kilka osób czekają operacje. "Nikt nie jest w ciężkim stanie. Dominują złamania nóg i lekkie urazy głowy" - powiedział kierownik dyżuru Adam Chrobok.
Mężczyzna był trzeźwy. Utracił panowanie nad samochodem audi 80 i nagle wjechał na chodnik, na którym znajdowali się ludzie wracający z mszy. Z relacji świadków wynika, że na chwilę przed wypadkiem samochód jechał po ulicy zygzakiem.
Okoliczności wypadku badają policjanci z komendy powiatowej w Tarnowskich Górach. "Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest nadmierna prędkość i, być może, niskie umiejętności kierowcy. Obecny na miejscu biegły wstępnie wykluczył, by do wypadku mogła przyczynić się awaria samochodu, ale dokładne badania w stacji diagnostycznej zostaną przeprowadzone we wtorek" - powiedział PAP rzecznik tarnogórskiej policji Krzysztof Majchrzak.