Ofiary "odwrotnej" dyskryminacji rasowej
Amerykański Sąd Najwyższy orzekł na korzyść białych strażaków z
New Haven w stanie Connecticut, przyznając, że byli ofiarami
"odwrotnej" dyskryminacji rasowej.
29.06.2009 | aktual.: 29.06.2009 17:35
Strażacy domagają się zadośćuczynienia po tym, gdy odmówiono im awansów mimo dobrych wyników na teście kilka lat temu. Test unieważniono, kiedy okazało się, że słabe wyniki, uniemożliwiające awans, uzyskało na nim wielu strażaków czarnych i latynoskich.
Strażacy pozwali władze do sądu. Federalny sąd apelacyjny, który rozpatrywał ostatnio ich sprawę, odrzucił ich roszczenia, uznając legalność unieważnienia testu.
Decyzja Sądu Najwyższego, podjęta w poniedziałek stosunkiem głosów 5 do 4, uchyla ten werdykt.
Ta decyzja może zmienić dotychczasowe praktyki awansowania pracowników, utrudniając Afroamerykanom i Latynosom kwestionowanie decyzji pracodawców, jeżeli nie ma dowodów zamierzonej dyskryminacji rasowej.
W sądzie apelacyjnym, który wydał poprzednie orzeczenie, orzekała m.in. - na niekorzyść białych strażaków - Sonia Sottomayor, nominatka prezydenta Obamy na sędzię Sądu Najwyższego.
Wielu Republikanów Sottomayor faworyzowanie mniejszości rasowych i poniedziałkowy werdykt SN może być dla nich argumentem przeciwko jej zatwierdzeniu. W zasadzie jednak jest ono przesądzone, ponieważ w senacie, który zatwierdza nominacje sędziowskie, przeważają Demokraci.
Tomasz Zalewski