Ofiary kryzysu na granicy. Jezus zmarł 8 kilometrów od Kuźnicy
W piątek na muzułmańskim cmentarzu w Bohonikach pochowano 19-letniego migranta z Syrii Ahmada al-Hasana. W czwartek odbędzie się tam kolejny pogrzeb. W piątek lub poniedziałek na jednym z białostockich cmentarzy prawosławnych pochowany zostanie 24-letni Syryjczyk Issa Jerjos. Issa to po arabsku Jezus.
Ciało 24-letniego Syryjczyka Issy Jerjosa zostało znalezione przez policyjny patrol 13 października w okolicy wsi Klimówka, około 8 kilometrów na południe od Kuźnicy. Jak informuje portal wyborcza.pl, rozkładające się zwłoki migranta zauważono z policyjnego śmigłowca.
Reporter TVN24 Piotr Czaban ustalił, że Issa Jerjos urodził się 1 stycznia 1997 w mieście Hama w zachodniej Syrii. Hama była jednym z najważniejszych ośrodków powstania islamistów i miejscem ostatniego starcia między radykalną sunnicką rebelią a wojskami rządowymi. Jest uznawana za najbardziej konserwatywne sunnickie miasto w Syrii.
Jerjos był jednym z tysięcy syryjskich chrześcijan, którzy salwowali się ucieczką z Syrii przed prześladowaniami islamistów. Nie wiadomo, kiedy dotarł do Polski. Piotr Czaban, powołując się na relacje bliskich mężczyzny, podaje, że we wrześniu trafił do szpitala w Sokółce. Później miał bliskiej osobie wysłać pinezkę ze strefy stanu wyjątkowego. W ten sposób chciał albo dać jej znak życia, albo wskazać, gdzie go szukać, gdyby ktoś mógł mu pomóc.
Co działo się z nim po opuszczeniu szpitala? Nie wiadomo. Według serwisu oko.press służby miały wypchnąć go za granicę z Białorusią. Issa Jerjos musiał przekroczyć ją ponownie.
Rodzina mężczyzny, po tym, gdy przestał się z nią kontaktować, rozpoczęła jego poszukiwania. "Wysłała zdjęcie, na którym Issa stoi na tle Matki Boskiej w błękitnym płaszczu" - informuje oko.press.
Źródło: wyborcza.pl, oko.press