Ofiary gazów bojowych z czasów wojny japońsko-chińskiej pozywają Tokio
50 Chińczyków, którzy ucierpieli w wyniku
pozostawionej po wojnie w Chinach przez japońską armię broni
chemicznej, wystąpiło z formalnym pozwem przeciwko
rządowi Japonii.
25.01.2007 | aktual.: 25.01.2007 07:36
Pozew został złożony przez adwokatów poszkodowanych w tokijskim sądzie. Chińczycy domagają się odszkodowań na łączną sumę 11,7 mln dol., opieki medycznej a także zabezpieczenia przez stronę japońską chemikaliów, porzuconych przez cesarską armię w Chinach po wojnie.
Wśród występujących z pozwem jest m.in. 43 robotników budowlanych z miasta Qiqihar w Heilongjiangu na północnym wschodzie Chin. W 2003 roku w czasie prac na budowie koparka uszkodziła zakopane tam w ostatnich miesiącach wojny beczki w bronią chemiczną - pracujący ludzie ulegli poważnemu zatruciu. Pięć osób zmarło; w ich imieniu o japońskie rekompensaty występują rodziny.
Rząd Japonii wcześniej odrzucił apel ofiar wypadku o pomoc finansową.
Konwencja międzynarodowa z 1997 r. nakazywała Japonii usunięcie w ciągu dziesięciu lat wszelkiej broni, pozostawionej przez armię tego kraju na frontach II wojny światowej. Japonia poprosiła o dalsze pięć lat na wykonanie tego zadania.
Do tej pory z Chin usunięto tylko 37 tysięcy jednostek broni chemicznej (agencje nie precyzują dalej tej liczby), podczas gdy do likwidacji w północnych Chinach pozostało jeszcze 700 tysięcy jednostek takiej broni.
Większość to gazy bojowe, ukryte przed wycofaniem armii japońskiej w bunkrach na północy Chin.