Ofiara wypadku w Jeżewie chce odszkodowania
300 tysięcy złotych odszkodowania, zadośćuczynienia i renty na przyszłość domaga się rodzina 20-letniego obecnie Kuby, który doznał poważnych obrażeń w wypadku autokaru z maturzystami we wrześniu 2005 roku. Proces cywilny w tej sprawie rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Białymstoku.
19.02.2007 11:45
W wyniku zderzenia autokaru z ciężarową lawetą niedaleko Jeżewa zginęło 13 osób, w tym 10 uczniów dwóch białostockich szkół średnich. Kilkadziesiąt osób zostało rannych. Śledztwo w sprawie wypadku wciąż trwa, nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.
Według dotychczasowych opinii biegłych, wypadek spowodował kierowca autokaru, który nie zachował ostrożności w czasie wyprzedzania innego, nie ustalonego dotąd pojazdu. Po zderzeniu z lawetą autokar spłonął.
Wśród najpoważniej rannych był Kuba, który został m.in. poważnie poparzony. Chłopak wciąż jest leczony, jego rehabilitacja może potrwać wiele lat. Rodzina nastolatka postanowiła wystąpić do sądu, domagając się odszkodowania, zadośćuczynienia i renty od firmy ubezpieczającej biuro podróży, które wynajęło autokar na wyjazd maturzystów do Częstochowy.
Jak mówiła matka poszkodowanego chłopaka, ubezpieczyciel zapłacił dotychczas za leczenie około 95 tysięcy złotych, ale - według niej - niezbędne są dalsze poważne wydatki na leczenie i rehabilitację.
Ponieważ nie jest wykluczone, że strony dojdą do porozumienia, sąd odroczył rozprawę do połowy marca.