Ofiara Polańskiego: to egoista i nędzny, stary typ
Tygodnik "Wprost" opublikował rozmowę z Samanthą Geimer, która jako trzynastolatka została w 1977 r. zmuszona do uprawiania seksu z Romanem Polańskim. Na pytanie co dziś czuje w stosunku do Romana Polańskiego, odpowiedziała: "Czas leczy rany. Początkowo myślałam o nim jako o tym, który odebrał mi niewinność, odebrał mi spokój ducha na wiele lat. Myślałam wtedy, że jest to arogancki egoista i nędzny stary typ. Dziś jest dla mnie obcym człowiekiem."
05.10.2009 | aktual.: 06.10.2009 10:51
Jaka jest podstawowa różnica między europejskim i amerykańskim społeczeństwem? - stawia pytanie Paweł Dobrowolski w artykule pt. "Dlaczego im wolno bardziej?". Według autora artykułu, w tym pierwszym ludziom bogatym i wpływowym uchodzi nieprzestrzeganie prawa. W tym drugim omijanie zasad może kosztować utratę fortuny i wpływów.
Publiczna dyskusja wywołana aresztowaniem Romana Polańskiego mówi niewiele nowego o samym Polańskim i jego sprawie. Więcej mówi nam o różnicach w amerykańskiej i europejskiej mentalności.
Jak czytamy we "Wprost", w Polsce ludzie wpływowi i ustosunkowani mają znacznie lepsze relacje z wymiarem sprawiedliwości niż przeciętni obywatele. Elity trzymają się razem. Normą są naciski na organy władzy i publiczne zbiórki podpisów "w obronie", zanim jeszcze znane są podstawowe fakty.
Wielu, mimo podejrzenia o obrzydliwe przestępstwa, mógł w trakcie postępowania przed wymiarem sprawiedliwości liczyć na wsparcie elit.
W USA często funkcjonuje zdrowy sędziowski populizm - czytamy w artykule. Tam, jeśli jest się wpływowym, bogatym lub sławnym, to prawo dotyczy zwłaszcza tej osoby. Bogatym i wpływowym w USA opłaca się przestrzegać prawa.