Ofensywa pakistańskiej armii trwa - zginęło 150 talibów
Co najmniej 150 bojowników talibskich
zginęło w czasie trwającej od tygodnia ofensywy armii
pakistańskiej w dwóch zajętych przez talibów okręgach w odległości
około stu kilometrów od Islamabadu - Buner i Dolnego Dur - podano
w poniedziałek w stolicy Pakistanu.
W niedzielę armia wprowadziła godzinę policyjną w dwóch okręgach, będących celem operacji, a także w kontrolowanej przez ekstremistów Dolinie Swat. Talibowie nie zastosowali się jednak do ograniczeń i patrolują ulice miast, w tym główne miasto regionu - Mingorę. Jak twierdzą naoczni świadkowie, cytowani przez agencję AFP, uzbrojone oddziały talibów pojawiły się na ulicach miasta po raz pierwszy od zawarcia przez ekstremistów rozejmu z rządem w lutym.
Strony oskarżają się wzajemnie o naruszenie lutowego rozejmu - armia zarzuciła bojownikom grabieże, niszczenie infrastruktury doliny a także zabicie jednego żołnierza. Bojownicy talibscy przyznali, że obcięli głowy dwóm żołnierzom w odwecie za śmierć swych towarzyszy. Oświadczyli też, że będą patrolować miasto i nie zastosują się do ograniczeń, wynikających z wprowadzenia przez wojsko godziny policyjnej. - To nie my naruszamy porozumienie rozejmowe - czyni to rząd i wojsko. Mamy prawo do obrony - oświadczył rzecznik talibski Muslim Khan.
Do wzrostu napięć w Dolinie Swat doszło na kilka dni przed wizytą prezydenta Pakistanu Asifa Alego Zardariego w Waszyngtonie i jego rozmowami z prezydentem USA Barackiem Obamą oraz prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem.