ŚwiatOdzyskano część eksponatów z muzeum w Bagdadzie

Odzyskano część eksponatów z muzeum w Bagdadzie

Odzyskano tysiące przedmiotów, jakie w
ubiegłym miesiącu wyniesiono z Muzeum Narodowego w Bagdadzie.
Możliwe, że przed szabrownikami ukryli je sami pracownicy muzeum -
czytamy w serwisie "New Scientist".

09.05.2003 14:20

Nie jest jasne, czy przedmioty te faktycznie zostały skradzione podczas plądrowania muzeum - oceniają niezależni eksperci zajmujący się archeologią.

Możliwe, że wiele z odzyskanych przedmiotów zwrócili pracownicy muzeum, którzy ukryli je, nim zaczęło się plądrowanie - sugeruje Christopher Walker z Wydziału Starożytności Bliskiego Wschodu w British Museum. "40 tys. manuskryptów - to zadziwiająca liczba jak na rzeczy odzyskane, i to tak od razu" - powiedział Walker.

O odzyskaniu 40 tys. manuskryptów i ok. 700 zabytkowych przedmiotów poinformowali przedstawiciele Biura Imigracji i Służb Celnych przy amerykańskim ministerstwie bezpieczeństwa kraju.

Wśród eksponatów znajdują się m.in. gliniane naczynia z okresu 5 tys. lat p.n.e. oraz kamień węgielny z babilońskiego pałacu króla Nabuchodonozora, datowany na 7000 r. p.n.e.

Według archeologów największe straty mogą dotyczyć innej klasy eksponatów - tysięcy przedmiotów, do których należą gliniane tabliczki z inskrypcjami. Nigdy nie opisano ich ani nie sfotografowano.

Uzbrojeni szabrownicy plądrowali muzeum 10 i 11 kwietnia, po wejściu wojsk amerykańskich do Bagdadu i przejęciu przez nich kontroli nad miastem. Zginęły wówczas m.in. przedmioty pochodzące z jednej z najstarszych cywilizacji świata. Jako katastrofę określili kradzieże muzealnych zbiorów archeolodzy i historycy. Krytykowano siły alianckie za to, że nie zajęły się w porę ochroną muzeum.

Przedstawiciele Biura Imigracji i Służb Celnych informują, że z listy przedmiotów, do których należą ostatnio odzyskane, brakuje jedynie 38 eksponatów. Wśród nich znajdować się może ok. 30 przedmiotów wysłanych do British Museum.

Walker podkreśla, że prawdziwa skala kradzieży nie jest znana, bo na większości sal muzealnych wciąż wiszą plomby i nie przeszły one jeszcze fachowych oględzin.

Za splądrowaniem muzeum stoją najprawdopodobniej zorganizowane grupy przestępcze - sugeruje John Ashcroft, szef amerykańskiej delegacji na międzynarodowe spotkanie w Lyon we Francji. Celem tego spotkania, które odbyło się na początku tygodnia, było omówienie planów odzyskania zaginionych skarbów.

Walker zgadza się, że typ eksponatów, o których zniknięciu z muzeum poinformowano najwcześniej, wskazuje na to, że złodzieje dokładnie wiedzieli, po co idą.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)