Polska"Odwiedzin zawiedzionych w miłości do Tuska może być więcej"
"Odwiedzin zawiedzionych w miłości do Tuska może być więcej"
Nie chciał premier Tusk pójść w gościnę do
prezydenta, to ...odwiedzili premiera - zauważa w "Trybunie" Krzysztof
Lubczyński.
13.11.2008 | aktual.: 13.11.2008 03:19
Co prawda nie prezydent Kaczyński z okruchami z pańskiego, balowego stołu, ale związkowcy z "Sierpnia '80". Odwiedzili jego biuro i wyjść nie chcą, dopóki premier nie spełni choć jednej z miłosnych obietnic sprzed roku.
Zdaniem publicysty, ma premier o tyle szczęście, że zima, podobno dość sroga, za pasem, i miasteczka namiotowego związkowcy przed kancelarią w Alejach Ujazdowskich nie rozbiją.
"Deklaracji miłosnych nie wolno rzucać lekkomyślnie na wiatr. No i odwiedzin zawiedzionych w miłości może być więcej" - przestrzega Donalda Tuska w "Trybunie" Krzysztof Lubczyński.