PolskaOdważny kucharz uratował tonącego chłopca

Odważny kucharz uratował tonącego chłopca

Paweł Rosiak, kucharz w hotelu Gracja w Gorzowie Wielkopolskim uratował tonącego chłopca - podaje "Gazeta Lubuska". - Akurat szedłem do pracy. Zobaczyłem, że przy Kłodawce płacze jakiś dzieciak. Okazało się, że jego kolega tonie. Więc wyciągnąłem go z rzeczki i tyle - mówi skromnie kucharz.

16.01.2009 | aktual.: 16.01.2009 09:10

40-letni Paweł Rosiak na supermana nie wygląda. - Gdy zobaczyłem dzieciaka w rzece, sam się wystraszyłem. Krzyczał strasznie, trząsł się z zimna i był przerażony. Nad wodą miał tylko głowę i ręce, którymi trzymał przybrzeżny lód. Reszta ciała była pod lodem. Do tego wciągał go tam namoknięty plecak - opowiada gazecie pan Paweł.

Mężczyzna najpierw wszedł na lód, lecz ten zaczął trzeszczeć. Wskoczył więc z powrotem na brzeg i znalazł dużą gałąź. Malec nie mógł jej jednak chwycić, bo ręce miał zgrabiałe z zimna. W końcu jakoś złapał mniejsze gałązki, a Rosiak wyciągnął go z wody.

- Miałem ochotę zdrowo ochrzanić dzieciaka. Ale byłem w takich emocjach, że zdołałem go tylko odprowadzić do domu - mówi kucharz. Pan Paweł kazał się chłopcu przebrać, przykryć kocami i czekać na rodziców.

Po bohaterskim czynie, jak gdyby nigdy nic, poszedł do pracy - czytamy w "Gazecie Lubuskiej".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)