PolskaOdszkodowanie za odmowę badań prenatalnych?

Odszkodowanie za odmowę badań prenatalnych?

Przed Sądem Okręgowym w Łomży (podlaskie) zakończył się proces cywilny o odszkodowanie za odmowę badań prenatalnych. Małżeństwo, które wniosło powództwo, domaga się 1,5 mln zł i renty dla córki, która urodziła się z wadą genetyczną.

16.04.2004 | aktual.: 16.04.2004 15:14

Małżonkowie W. argumentują, że od wyników badań prenatalnych uzależniali decyzję o urodzeniu lub nie przez Barbarę W. drugiego dziecka (dziewczynka ma obecnie 4,5 roku), bowiem ich pierwsze dziecko urodziło się z wadą genetyczną. Dzieci państwa W. cierpią na rodzaj dysplazji kości. Urodziły się z krótszymi kończynami. Mają przez to kłopoty z chodzeniem, wymagają opieki i rehabilitacji. Nie są upośledzone umysłowo. Ich rozwój psychiczny przebiega normalnie.

Małżeństwo W. pozwało łomżyński szpital, ordynatora oddziału ginekologii oraz ówczesną wicedyrektor szpitala, uznając, że Barbarze W. odmówiono tam wystawienia skierowania na specjalistyczne badania, dlatego nie mogła świadomie zdecydować, czy chce urodzić drugie dziecko, czy nie.

Pełnomocnicy małżeństwa podtrzymali w piątek żądania ich klientów. Chcą przyznania zadośćuczynień i odszkodowań za szkody niematerialne i materialne oraz rent dla matki i dziecka. Rodzice chcą też pieniędzy na leczenie dziewczynki hormonem wzrostu, ale biegli w swoich opiniach uznali, że byłoby to leczenie eksperymentalne, które mogłoby w tym przypadku przynieść "więcej szkody niż pożytku".

Przedstawiciele szpitala i pozwanych - lekarza oraz wicedyrektora szpitala - chcą oddalenia powództwa uznając je za bezpodstawne. Orzeczenie w tej precedensowej w skali kraju sprawie sąd wyda 30 kwietnia.

"Przedmiotem tego procesu jest naruszenie praw pacjenta do świadczeń medycznych, do informacji o stanie własnego zdrowia, do intymności i poszanowania w trakcie leczenia. To proces o pozbawienie prawa do świadomego decydowania o losach własnego dziecka" - mówiła pełnomocnik powodów podsumowując roszczenia, radca prawny Beata Sukowska-Domino. Zaznaczyła, że jest to także proces o naruszenie zasad etyki lekarskiej, zastrzegła jednak, że "nie jest to proces o aborcję".

Pełnomocnik łomżyńskiego szpitala podnosiła natomiast, że szpital nie mógł wystawić pani W. skierowania na badania prenatalne w innej placówce, bo poradnia konsultacyjna, do której przyszła, nie miała w tym czasie kontraktu z kasą chorych. To oznacza, że nikt by za te badania nie zapłacił. Zaznaczyła, że powódka nie podjęła jednak żadnych działań, żeby w kasie chorych dostać promesę, że ta za takie badania zapłaci. Kobieta została zbadana w szpitalu w Łomży, zrobiono jej badanie USG, które nie wykazało żadnych zmian płodu, mogących świadczyć o chorobie genetycznej dziecka.

Pełnomocnik podkreślała ponadto, że powódka nie zgłaszała się na wyznaczone w poradni następne terminy badań, nie zgłosiła się też do poradni genetycznej w Krakowie, której była pacjentką i gdzie mogła pójść bez skierowania. Informował ją o tym lekarz z Krakowa.

"Nie może więc mówić, że została pozbawiona możliwości świadomej decyzji o podejmowaniu aborcji. To nie jest decyzja jednego dnia, ciąża nie trwa jeden dzień. Gdy ją badano, wyniki były prawidłowe, potem nie stawiła się na wizyty kontrolne, nie pilnowała procedur w leczeniu, nie wykazywała troski o ciążę" - mówiła pełnomocnik szpitala.

Przywołując wypowiedzi rzecznika praw obywatelskich prof. Andrzeja Zolla, pełnomocnik szpitala dodała, że badania prenatalne mają, wedle obowiązującego w Polsce prawa, służyć leczeniu nienarodzonego dziecka, a nie aborcji. "Co ma być tu szkodą? Urodzenie dziecka? Czy dziecko z chorobą kości, które nie jest upośledzone umysłowo, nie ma prawa do życia?" - pytała reotrycznie.

W świetle obowiązującego w Polsce prawa, kobieta musi mieć zapewniony dostęp do badań prenatalnych, gdy istnieje ryzyko wystąpienia wady genetycznej. Gdy takie badania wykażą prawdopodobieństwo wystąpienia ciężkiego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, prawo dopuszcza aborcję.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)