Odszkodowania dla rodzin ofiar katastrofy promu "Heweliusz"
Europejski Trybunał Praw Człowieka
przyznał odszkodowania za straty moralne w wysokości
4.600 euro każdemu z 11 powodów, krewnych i członków rodzin ofiar
katastrofy promu "Heweliusz", który zatonął w 1993 r.
03.03.2005 | aktual.: 03.03.2005 18:03
To orzeczenie to wielka satysfakcja - powiedziała Radiu ZET szefowa "Stowarzyszenia Wdów i Rodzin Marynarzy Promu Jan Heweliusz", Irena Brudnicka:
Trybunał stanął na stanowisku, że Izby Morskie w Szczecinie i Gdyni, jako zależne od ministerstwa gospodarki morskiej, nie rozpatrzyły sprawy zatonięcia promu w sposób bezstronny. Zdaniem Trybunału pogwałcona w ten sposób została zasada wynikająca z art. 6 pkt 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Prom zatonął podczas sztormu na Bałtyku, w pobliżu niemieckiej wyspy Rugia, w nocy z 13 na 14 stycznia 1993 roku. To najtragiczniejsza katastrofa w historii polskiej floty handlowej. Zginęło wówczas 55 osób: 35 pasażerów, w tym dwoje dzieci, i 20 członków załogi. Byli to obywatele Polski, Austrii, Węgier, Szwecji, Czech i Norwegii. Wrak promu spoczywa na głębokości 25 metrów.
Do Trybunału w Strasburgu sprawę skierowało Stowarzyszenie Wdów i Rodzin Marynarzy z Promu "Jan Heweliusz". Główną skarżącą jest Irena Brudnicka.
Izby Morskie doszły do wniosku, że prom wypłynął w morze niezdatny do żeglugi i przy bardzo trudnych warunkach pogodowych, a w nawigacji popełniono błędy. Winą częściowo obarczono załogę, zarzucając jej m.in. niedbalstwo i złą koordynację działań.
W 2003 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił pozwy wdów o odszkodowania argumentując, że roszczenia uległy przedawnieniu. Winą za ten stan rzeczy wdowy obarczyły reprezentującego je pełnomocnika i złożyły na niego zażalenie. Sąd Apelacyjny w Poznaniu pół roku później uchylił wyrok sądu szczecińskiego.