Odsunęli go od śledztwa smoleńskiego. "Był niewygodny"
- Jak ktoś jest niewygodny dla obecnej prokuratury, to się próbuje z niego zrobić osobę niewiarygodną, związaną z jakąś partią polityczną - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman w TOK FM, odnosząc się do odsunięcia od śledztwa smoleńskiego prokuratora Marka Pasionka z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Według Hofmana, Pasionek wykonywał swoją pracę jak najlepiej, bo zależało mu na wyjaśnieniu katastrofy, w której zginęli m.in. jego współpracownicy.
13.06.2011 10:46
Prokurator Marek Pasionek został odsunięty od śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej za to, że poza wiedzą szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej, gen. Krzysztofa Parulskiego, skontaktował się z amerykańskimi organami ścigania, prosząc o pomoc w śledztwie.
- Chce się zdyskredytować prok. Pasionka za to, że chciał współpracować z naszymi sojusznikami, Amerykanami - powiedział w TOK FM Adam Hofman. Dodał, że Pasionek wielokrotnie mówił, że Amerykanie mogą mieć dokumenty, chociażby zdjęcia satelitarne, z miejsca katastrofy. - To jakoś nie spotkało się z aprobatą. Za to wszystko, co dostajemy z Moskwy jest wiarygodne i dobre - podkreślił rzecznik PiS.
Jego zdaniem zdymisjonowanie prok. Pasionka było kwestią czasu. - Jeśli dziś rządzi gen. Parulski, człowiek, który został generałem po katastrofie, co do którego kariery przed 1989 rokiem można mieć zastrzeżenia, to dla takich ludzi jak Pasionek nie było miejsca - mówi Hofman. Dodaje, że prok. Pasionek, to człowiek, który słusznie uważa, że nasi sojusznicy są w Waszyngtonie i będę nam pomagać, ponieważ należymy do NATO.