Odroczenie spraw o mienie nadbużańskie
Europejski Trybunał Praw Człowieka zadecydował o odroczeniu wszystkich spraw o odszkodowanie, wniesionych przez potomków Polaków, którzy po II wojnie światowej zostali zmuszeni do porzucenia swoich dóbr, jeśli znajdowały się poza granicami Polski.
22 czerwca Trybunał orzekł, że w sprawie dotyczącej roszczeń zabużan Polska naruszyła postanowienia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, gwarantujące ochronę własności. Skarżący w tej sprawie Jerzy Broniowski z Wieliczki domaga się od państwa polskiego 3 mln zł rekompensaty za majątek pozostawiony przez jego babkę we Lwowie w 1945 roku. Trybunał nie zasądził odszkodowania, uznając, że kwestia "nie jest gotowa do rozstrzygnięcia". Stronom dano pół roku na ugodowe rozwiązanie sprawy rekompensaty.
Precedensowy wyrok w sprawie "Broniowski przeciwko Polsce" otworzył drogę dziesiątkom tysięcy wniosków o odszkodowania. Roszczenia o rekompensatę za dobra zabużańskie dotyczą ponad 80 tys. osób.
W oczekiwaniu na "rozwiązanie sprawy w ramach systemu polskiego" Trybunał zadecydował we wtorek o odroczeniu wszystkich złożonych już i przyszłych wniosków, dotyczących tych samych kwestii co sprawa Broniowskiego.
Czerwcowy wyrok Trybunału głosił, że poprzez odpowiednie środki prawne i praktyki administracyjne Polska musi zapewnić realizację prawa własności pozostałym uprawnionym do ekwiwalentu za mienie zabużańskie lub przyznać im w zamian równorzędne zadośćuczynienie.
Tymczasem ustawa, która weszła w życie 30 stycznia br., przewiduje, że zabużanie otrzymają rekompensaty w wysokości 15 proc. wartości nieruchomości utraconych po II wojnie światowej, a jednostkowa rekompensata nie może przekroczyć kwoty 50 tys. zł.
Po raz pierwszy europejscy sędziowie wykorzystują koncept "sprawy pilotażowej" do reformy swoich trybunałów. Stała się nią tzw. sprawa nadbużańska. Projekt reformy przyjął w maju komitet ministrów Rady Europy. Ma ona na celu przyspieszenie rozpatrywania spraw o podobnym charakterze.