Odrażająca kpina z obozu zagłady wciąż w sieci
"Hausewitz" - szokujący klip reklamujący technoparty z wykorzystaniem archiwalnych zdjęć dawnego obozu Auschwitz-Birkenau wciąż w sieci. Na tej samej witrynie koszmarne, poniżające byłe ofiary i dawnych więźniów hitlerowskiej machiny zagłady, fotomontaże rysunki i zdjęcia. Dalej drwiny z holocaustu.
20.12.2006 | aktual.: 20.12.2006 09:50
"Hausewitz" stał się głośny w sierpniu ub.r. Klip autorstwa holenderskiego studenta pojawił się na witrynie organizacji Geenstijl. Dicky Thijssen, postanowił zaprosić fanów muzyki techno na party. W przygotowanym na tę okoliczność klipie wykorzystał archiwalne zdjęcia z obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.
Rytmiczna muzyka przeplatała się z wizerunkami bestialsko zamordowanych i obrazami miejsca zagłady, a także zdjęciami nazistowskich oprawców. Autor zadrwił m.in. z obozowych łaźni, w których hitlerowcy mordowali więźniów cyklonem B.
Kiedy sprawa ujrzało światło dzienne, głosy oburzenia pojawiły się na całym świecie. Zareagowali Holendrzy, ale przede wszystkim Polacy. Zaprotestowało szefostwo Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, a także prezydent miasta. Ten ostatni zaapelował do ministra spraw zagranicznych Adama Rotfelda oraz ambasadora Królestwa Niderlandów w Polsce J. E. Craanena, o podjęcie działań dyplomatycznych i edukacyjnych, aby incydenty takie, znieważające pamięć ofiar obozu Auschwitz, nie miały nigdy więcej miejsca. Instytut Pamięci Narodowej skierował zaś do prokuratury wniosek o zbadanie, czy wykorzystanie zdjęć ofiar Auschwitz w holenderskiej reklamie imprezy techno jest przestępstwem.
Przeciw wykorzystaniu symboli i obrazów z dawnego obozu Auschwitz protestowały także polskie MSZ oraz Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce. Z kolei prokuratura holenderska zapowiedziała wdrożenie śledztwa w tej sprawie. Organizacja Geenstijl szybko usunęła klip ze swej strony. Do dziś widnieją na niej wyjaśnienia, również w języku polskim: "Prawdopodobnie odwiedziłeś stronę geenstijl.nl ponieważ tam znajduje się ten obrzydliwy film 'Housewitz'. My chcielibyśmy zawiadomić was, że NIE jesteśmy producentem tego okropnego filmu" - czytamy na wspomnianej www.
W maju bieżącego roku sąd w Rotterdamie skazał na 40 dni pracy społecznie użytecznej 23-letniego studenta za ohydną reklamę. Zdaniem Temidy, już sam tytuł filmowego materiału "Houswitz. Taniec czyni wolnym" był obraźliwy.
Tymczasem żenujący klip nadal krąży w sieci. Znaleźliśmy go na stronie The Heretical Press. Serwer, z którego witryna wędruje, jest ulokowany najprawdopodobniej w USA. Niewykluczone jednak, że autorzy maskują się i zmieniają oficjalne dane. Sami zresztą informują, że strona będzie umieszczana co jakiś czas na różnych serwerach ze względu na cenzurę i brak tolerancji dla "innego punktu widzenia".
Tadeusz Jachnicki