Odpowiedzą za nieudzielenie pomocy?
Przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Nowej Huty rozpoczął się proces dwójki lekarzy ze szpitala im. Rydygiera w Krakowie, którzy nie udzielili pomocy ciężko choremu na serce pacjentowi - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego Andrzej Almert.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Zarzuty postawiono kierowniczce Centralnej Izby Przyjęć szpitala Bożenie K.-M i starszemu asystentowi z oddziału kardiologii Mariuszowi H.
Zdaniem prokuratury, lekarze odstąpili od pełnego zdiagnozowania pacjenta i mimo przesłanek do natychmiastowej hospitalizacji i wbrew wymogom sztuki medycznej skierowali go do leczenia ambulatoryjnego.
Sprawa dotyczy 25-letniego pacjenta, u którego w sierpniu 2001 roku lekarze ze szpitala im. Żeromskiego w Nowej Hucie rozpoznali zapalenie mięśnia sercowego. Skierowany do hospitalizacji pacjent pojechał do pobliskiego szpitala im. Rydygiera z uwagi na konieczność wykonania badania echa serca.
Lekarze w Centralnej Izbie Przyjęć szpitala im. Rydygiera nie przyjęli go jednak i mimo wyników badań ekg i rtg skierowali do leczenia ambulatoryjnego. Pacjent miał leczyć się polopiryną i zgłosić za cztery dni.
Na drugi dzień rano pacjent skorzystał z pomocy innego lekarza. U chorego stwierdzono m.in. zapalenie mięśnia sercowego, zawał lewej półkuli mózgu, częściowy niedowład. Udzielono mu skutecznej pomocy w innej placówce.
Prokuratura oskarżyła oboje lekarzy o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, za co kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
W śledztwie lekarze nie przyznali się do winy. Podczas pierwszej rozprawy przed sądem oskarżona lekarka również nie przyznała się do winy. Na następnej rozprawie wyjaśnienia składać będzie oskarżony lekarz.