Odpowiedzą za fałszywą ofertę pracy za granicą
Od pół roku do ośmiu lat więzienia
grozi kobiecie i mężczyźnie, których zielonogórska prokuratura
oskarżyła o oszukanie 11 osób. Chodzi o fałszywą ofertę pracy za
granicą.
Kobieta, ogłaszając się w prasie, znalazła kilkanaście osób chętnych do sezonowej pracy w Wielkiej Brytanii. Pobrała od nich zaliczki za pośrednictwo i zniknęła tuż przed planowanym wyjazdem - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski.
Z ustaleń prokuratury wynika, że ogłoszenie w prasie dotyczyło legalnej pracy w Wielkiej Brytanii. Chętnych poinformowano telefonicznie, że to legalna praca w sadownictwie przy zbiorach śliwek i gruszek, z możliwością pracy w przetwórni.
Spotkanie przed wyjazdem zostało umówione przed jednym z hipermarketów w Zielonej Górze. Kiedy 13 czerwca, zgodnie z umową, wszyscy zainteresowani zjawili się w tym miejscu podjechały tam dwa busy. Na miejscu zjawiła się również oskarżona, która pobrała od każdego z pokrzywdzonych kwotę 600 zł i rozdała formularze do wypełnienia.
Kobieta powiedziała, że ich wypełnianie zajmie chwilę czasu, więc ona wyjedzie na spotkanie z kierowcami innych busów, które rzekomo nie mogą trafić na umówione miejsce. Odjechała i nie wróciła.
Jeszcze tego samego dnia pokrzywdzeni zaalarmowali zielonogórską policję, że zostali oszukani przez nieznaną im kobietę, która obiecywała załatwienie pracy w Wielkiej Brytanii. Policja szybko ustaliła i zatrzymała podejrzaną, jak i współpracującego z nią mężczyznę - mieszkańców Wielkopolski.