Teraz nie możemy powiedzieć, czy ktokolwiek przeżył. Dostęp do miejsca (katastrofy) jest bardzo trudny - powiedział dziennikarzom kameruński minister stanu ds. administracji lokalnej i decentralizacji Marafa Hamidou Yaya.
Rozpoczynamy nową bolesną fazę. Nasze zadanie będzie teraz cięższe, zadanie wydobywania ciał - wyjaśnił.
Samolot, który leciał do stolicy Kenii Nairobi, rozbił się krótko po starcie z Duali. Na pokładzie maszyny znajdowali się pasażerowie z ponad 20 krajów. Na liście pasażerów samolotu, przekazanej polskiej ambasadzie w stolicy Kenii, Nairobi, nie było obywateli polskich.
Informując o odnalezieniu wraku radio kameruńskie nie wspomniało o ofiarach.