Odlew drzewa na Pawiaku
Pomnik będący brązowym odlewem drzewa, które
przez dziesiątki lat rosło na dziedzińcu więzienia Pawiak w
Warszawie, ustawiono w miejscu, gdzie rósł jego
pierwowzór. Na pomniku mają znów zawisnąć tabliczki upamiętniające
więźniów.
Oficjalne odsłonięcie pomnika nastąpi pod koniec maja lub na początku czerwca, czemu towarzyszyć będzie wielka uroczystość - poinformowano w Muzeum Niepodległości w Warszawie (Muzeum Więzienia Pawiak to obecnie część Muzeum Niepodległości). Odlew powstał w Zakładach Urządzeń Technicznych w Gliwicach.
Zasadzony na początku XX w. wiąz limak był - obok ocalałego fragmentu bramy - jedynym materialnym łącznikiem z tragiczną historią Pawiaka po tym, jak Niemcy wysadzili więzienie w 1944 r. Był dla warszawiaków szczególnym punktem - rodziny więźniów wieszały na nim tabliczki upamiętniające swoich krewnych, palono przed nim znicze. Podczas drugiej pielgrzymki do Polski modlił się przy nim papież Jan Paweł II.
Drzewo chorowało na holenderską chorobę wiązów - grafiozę - i w 1984 r. obumarło. Dzięki pracy konserwatorów, wzmocnione betonową konstrukcją, stało jeszcze przez kolejne 20 lat, jednak w ubiegłym roku, na podstawie opinii specjalistów w porozumieniu ze środowiskiem kombatantów i Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, dyrekcja Muzeum Niepodległości zdecydowała o zastąpieniu zniszczonego wiązu kopią z brązu.
O tym, że drzewo stało się pomnikiem, zdecydowała jego historia i ludzie, dla których było tak ważnym punktem, miejscem pamięci o bliskich, którzy nie mają swoich mogił - tłumaczyła kustosz Muzeum Więzienia Pawiak, Magdalena Woltanowska. Jesienią ubiegłego roku drzewo zostało usunięte z dziedzińca i przewiezione do Gliwic, gdzie posłużyło odlewnikom za model.
Pomnik ma 12 m wysokości. Mają na nim znów zawisnąć tabliczki upamiętniające więźniów; muzeum ma ich w swoich zbiorach 137. Pozostałości wiązu będą zakonserwowane i eksponowane w specjalnej gablocie w muzeum.
Pawiak to więzienie zbudowane w Warszawie 1829-1835, między ulicami Dzielną a Pawią (stąd nazwa). Początkowo było to więzienie śledcze, do 1863 - kryminalne; w czasie powstania styczniowego było więzieniem politycznym.
W czasie II wojny światowej stało się jednym z głównych więzień śledczych niemieckiej policji bezpieczeństwa na terenie Generalnej Guberni. Szacuje się, że w czasie okupacji przez to więzienie przeszło ok. 100 tys. osób; około 37 tys. z nich zamordowano (m.in. w lasach koło Palmir), ponad 60 tys. wywieziono do obozów koncentracyjnych i na roboty przymusowe do Rzeszy. W sierpniu 1944 r. zostało wysadzone w powietrze przez Niemców.