Odejście Kołodki - nadzieje i obawy
Odejście z rządu Grzegorza Kołodki to dobry krok ku stabilizacji finansów publicznych - uważa przewodnicząca Polskiej Konfederacji Pracodawców
Prywatnych Henryka Bochniarz. Z kolei Wiesława Ziółkowska z Rady Polityki Pieniężnej obawia się, że teraz decyzje dotyczące finansów będą podejmowane w ministerstwie gospodarki.
W wywiadzie dla radiowych "Sygnałów Dnia" Henryka Bochniarz wyraziła nadzieję, że nastąpi teraz powrót do realizacji polityki finansowej zapowiedzianej przez premiera Leszka Millera.
Zdaniem szefowej Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, jedyna szansa na przyspieszenie wzrostu gospodarczego to kompleksowa reforma finansów państwa. Oznacza to - według niej, wprowadzenie - między innymi - podatku liniowego, przyspieszenie prywatyzacji oraz naprawę systemu sprawiedliwości. "Wiele zależeć będzie od dążenia członków rządu do kompromisu" - dodała Henryka Bochniarz.
Z kolei inny gość "Sygnałów Dnia", Wiesława Ziółkowska z RPP wyraziła obawę, że po odejściu Grzegorza Kołodki i mianowaniu Jerzego Hausnera koordynatorem do spraw gospodarczych, główny ośrodek decyzyjny w kwestiach finansowych zostanie przeniesiony do ministerstwa gospodarki. Jej zdaniem, nowy minister finansów Andrzej Raczko - choć kompetentny i dobrze przygotowany merytorycznie - może być osobą zbyt spokojną, by prowadzić resort finansów silną ręką.