ŚwiatOddziały karabinierów ścigają szabrowników po trzęsieniu ziemi

Oddziały karabinierów ścigają szabrowników po trzęsieniu ziemi

We Włoszech po ostatnim trzęsieniu ziemi, w zniszczonych miastach, pojawili się szabrownicy. Wywołując panikę nakłaniają oni mieszkańców do ucieczki, by spokojnie rabować ich dobytek. Do ich ścigania wyznaczono już kilka oddziałów karabinierów, które patrolować będą najbardziej zagrożone miejsca przez całą dobę.

Oddziały karabinierów ścigają szabrowników po trzęsieniu ziemi
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Elisabetta Baracchi

01.06.2012 | aktual.: 01.06.2012 17:29

Sześćdziesiąt wtórnych wstrząsów zanotowano w regionie Emilia-Romania we Włoszech, gdzie we wtorek w trzęsieniu ziemi zginęło 16 osób, w tym 13 robotników w zawalonych halach fabrycznych. Rannych jest 350 ludzi, a bez dachu nad głową ok. 8 tysięcy. Jedną osobę uważa się za zaginioną.

Łączna liczba osób bezdomnych i ewakuowanych z zagrożonych budynków po wstrząsach we wtorek i wcześniejszym 20 maja wynosi 15 tysięcy. W miejscowości Rovereto sulla Secchia zginął pod gruzami kościoła jego proboszcz, gdy ratował cenne dzieła sztuki ze świątyni.

Włoskie media przedstawiają zdjęcia, obrazujące ogrom nowych strat w rejonie miasta Modena, gdzie runęło wiele domów, zakładów produkcyjnych i kościołów, których konstrukcja została naruszona w rezultacie poprzedniego wstrząsu.

Straty w tamtejszej gospodarce szacuje się na co najmniej 1 miliard euro.

Sejsmolodzy przestrzegają, że należy spodziewać się następnych silnych wstrząsów, gdyż obecna faza aktywności sejsmicznej jeszcze się nie skończyła. Zdaniem niektórych ekspertów, cytowanych przez środową prasę, wstrząsy w Emilii-Romanii mogą trwać nawet latami.

Przypomina się, że w XVI wieku ziemia w okolicach miasta Ferrara trzęsła się przez cztery lata, co spowodowało, że uciekła stamtąd rządząca nim dynastia.

- 40 miliardów euro będzie kosztować zabezpieczenie obszaru Włoch przed skutkami trzęsień ziemi. Realizacja programu potrwa piętnaście lat - poinformował włoski minister ochrony środowiska Corrado Clini. W niedzielę będzie on towarzyszyć komisarzowi europejskiemu do spraw polityki regionalnej Johannesowi Hahnowi, który zapozna się ze zniszczeniami regionie Emilii Romanii, spowodowanymi przez dwa silne wstrząsy 20 i 29 maja.

Rząd włoski będzie się starać o zgodę UE na pomoc państwa dla małych i średnich przedsiębiorstw, które najbardziej ucierpiały z powodu wstrząsów sejsmicznych. Oblicza się, że zamknięto z tego powodu co najmniej pół tysiąca firm i zagrożonych jest kilkanaście tysięcy miejsc pracy. Odwiedzając dziś te tereny były premier Romano Prodi wyraził nadzieję, że żaden z właścicieli nie zdecyduje się na przeniesienie działalności w inne strony, co zubożyłoby lokalną gospodarkę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)