PolskaOdbyła się wizja lokalna przy moście w spr. Ewy Tylman. Będzie przełom w sprawie?

Odbyła się wizja lokalna przy moście w spr. Ewy Tylman. Będzie przełom w sprawie?

• W nocy w okolicach poznańskiego mostu Rocha odbył się kolejny eksperyment procesowy ws. zaginięcia Ewy Tylman
• Adam Z. brał udział w wizji lokalnej
• Podczas eksperymentu pokazano jak imitujący ciało manekin został wciągnięty do wody
• To nie podejrzany był osobą, która demonstrowała przebieg zdarzeń, Adam Z. tylko się przyglądał
• Podejrzany wciąż nie przyznaje się do popełnienia zbrodni
• Adam Z. jest podejrzany o zabójstwo z zamiarem ewentualnym Ewy Tylman
• Mężczyzna spędzi w areszcie kolejne trzy miesiące

Niewykluczone, że jednym z założeń eksperymentu było sprawdzenie w obecności Adama Z. ile hipotetycznie mogło trwać przeciągnięcie ciała ze skarpy do wody.

- Podejrzany ma prawo przedstawić swoją wersję, a prokuratura, oskarżenie, pokrzywdzeni czy obrona poprzez pytania bądź pewne sugestie mogą zweryfikować, czy możliwy był właśnie taki przebieg zdarzenia - mówił o planowanej wizji lokalnej pełnomocnik rodziny Ewy Tylman Mariusz Paplaczyk.

Jak poinformował adwokat, "udział w eksperymencie procesowym jest decyzją suwerenną oskarżonego w ramach jego linii obrony".

Adam Z. został aresztowany 4 grudnia. Przedstawiono mu zarzut zabójstwa Ewy Tylman z zamiarem ewentualnym. Według śledczych feralnej nocy z 22 na 23 listopada miał zepchnąć towarzyszącą mu 26-latkę ze skarpy nad Wartą, a następnie nieprzytomną wrzucić do wody. Do tej pory mimo intensywnych poszukiwań prowadzonych na rzece, nie udało się odnaleźć jej zwłok.

Na początku lutego zlecono poddanie obserwacji psychiatrycznej Adama Z., ale na początku marca kończył się okres jego tymczasowego aresztowania. Prokuratura zwróciła się do sądu o jego przedłużenie. W poniedziałek sąd przychylił się do tego wniosku, co oznacza, że podejrzany spędzi w areszcie kolejne trzy miesiące.

W trakcie ogłoszenia decyzji w sądzie nie było ani prokuratora, ani obrońcy Adama Z. Byli jedynie pełnomocnicy rodziny Ewy Tylman, którzy zdradzili dziennikarzom, że prokuratura przedstawiła mocniejsze dowody na winę podejrzanego, ale niestety nie mogą podać żadnych bliższych informacji.

Przypomnijmy, że przed tygodniem okolicę miejsca zaginięcia kobiety przeszukiwały wyspecjalizowane psy należące do niemieckiej policji. Prokuratura nie zdradziła wyników akcji. Wiadomo jedynie, że efekt działań wzbogacił materiał dowodowy w prowadzonym śledztwie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (237)