Odbudowa zalanych szlamem miejscowości może potrwać rok
Odbudowa miejscowości zniszczonych toksycznym czerwonym szlamem z huty aluminium na zachodzie Węgier może potrwać nawet rok - oświadczył sekretarz stanu ds. środowiska Zoltan Illes.
06.10.2010 | aktual.: 15.10.2010 10:14
- Oczyszczanie i odbudowa do tym wypadku chemicznym może potrwać miesiące, a nawet rok - powiedział Illes internetowemu dziennikowi węgierskich strażaków "Langlovak".
W poniedziałek ze zbiornika w hucie aluminium w Ajka wyciekło około miliona metrów sześciennych czerwonego szlamu, który jest toksycznym odpadem produkcji aluminium. Zginęły cztery osoby, sześć wciąż uważa się za zaginione. Obrażenia odniosło około 120 osób. Kilkaset rodzin trzeba było ewakuować. Władze w trzech komitatach (województwach) ogłosiły stan wyjątkowy.
- Koszty odbudowy mogą sięgnąć kilkudziesięciu milionów euro - oznajmił Illes. Powinna je pokryć spółka MAL, do której należy huta, ale jeśli nie będzie miała na to środków, to sumę te będzie musiał wyasygnować rząd węgierski albo "trzeba będzie poprosić o pomoc Unię Europejską".
Powiedział, że już kontaktował się z byłym przewodniczącym węgierskiego parlamentu, a obecnie członkiem Komisji Środowiska Parlamentu Europejskiego Janosem Aderem.