Odbędą się palestyńskie wybory w Jerozolimie Wsch.
Izraelski rząd zaaprobował możliwość udziału Palestyńczyków mieszkających w Jerozolimie Wschodniej w wyborach parlamentarnych, mających odbyć się w Autonomii 25 stycznia.
15.01.2006 | aktual.: 15.01.2006 12:04
Była to pierwsza kluczowa decyzja rządu Izraela od udaru, którego 4 stycznia doznał premier Ariel Szaron. Rząd obradował pod przewodnictwem pełniącego czasowo (do izraelskich wyborów, planowanych w marcu) obowiązki premiera Ehuda Olmerta.
Decyzja rządu Izraela została z zadowoleniem przyjęta przez palestyńskiego ministra, głównego negocjatora Saeba Erekata.
Wcześniej Izrael nie zgadzał się na udział palestyńskich mieszkańców arabskiej części Jerozolimy w wyborach, wskazując, że wśród kandydatów znalazło się wielu działaczy radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas. Władze Autonomii zagroziły, iż w razie zakazu elekcji w Jerozolimie Wschodniej całkowicie anulują wybory. Europejscy i amerykańscy mediatorzy zaczęli wówczas wywierać na Izrael naciski w tej sprawie, obawiając się, że odwołanie palestyńskich wyborów ostatecznie przekreśli bliskowschodnie procesy pokojowe.
Zgodnie z przyjętym przez izraelski gabinet projektem, na listach wyborczych w Jerozolimie Wschodniej nie znajdą się kandydaci Hamasu.
Około pięciu tysięcy palestyńskich wyborców z Jerozolimy Wschodniej będzie uczestniczyć w wyborach na zasadach zastosowanych w 1996 roku. Będą oddawać głosy w wyznaczonych urzędach pocztowych, a także będą mogli udać się do palestyńskich okręgów wyborczych pod Jerozolimą, na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Z Jerozolimy Wschodniej pochodzić ma sześciu - a nie, jak podawała wcześniej Associated Press, dziewięciu - z 132 deputowanych w palestyńskim parlamencie.
Sprawa głosowania w Jerozolimie ma dla obu stron symboliczne znaczenie. Jerozolima Wschodnia została zaanektowana przez Izrael w czerwcu 1967 roku. W 1980 roku izraelski parlament ogłosił całe miasto "wieczystą i niepodzielną stolicą Izraela", czego nie zaakceptowała wspólnota międzynarodowa. Palestyńczycy zaś mają nadzieję, że Jerozolima Wschodnia stanie się stolicą ich niezależnego państwa.