Od pięciu lat wojsko wzywa mężczyznę z zespołem Downa przed komisję kwalifikacyjną
Igor Łybacki z Poznania urodził się z zespołem Downa. Mimo, że nie mówi, nie dosłyszy i przez całą dobę wymaga opieki, od pięciu lat, regularnie rok w rok wojsko wzywa go na komisję kwalifikacyjną.
05.03.2016 | aktual.: 05.03.2016 22:10
Pięć lat temu do Powiatowej Komisji Lekarskiej udał się osobiście. Pokazał także orzeczenie o niepełnosprawności. Ponieważ urzędnicy uznali je za niewystarczające, matka Igora dosłała dokumentację medyczną orzekającą niepełnosprawność syna. Ta zdaniem komisji nie dotarła. Od tamtej pory mężczyzna wzywany był jeszcze czterokrotnie.
- To dla mnie upokarzające - mówi matka Igora. - Igor w świetle prawa jest dorosłym człowiekiem, jednak nie rozumie, co się wokół niego dzieje. Takie osoby są piętnowane przez całe życie. Naprawdę niemało kosztowały nas wszystkie incydenty, do których doszło przez ostatnie lata - dodaje.
Biuro prasowe wojska tłumaczy, że na tym etapie za wezwania przed komisję kwalifikacji wojskowej odpowiadają władze gmin. Urzędnicy natomiast twierdzą, że przedstawione do tej pory dokumenty są niewystarczające a winą za nierozwiązanie sprawy obarczają opiekunów Igora.