Od piątku do niedzieli na drogach zginęło 38 osób
367 wypadków, 38 zabitych, 489 rannych - to bilans wydarzeń na polskich drogach od piątku do niedzieli długiego kwietniowo-majowego weekendu. Policjanci zatrzymali też 1296 pijanych kierowców.
Jak poinformował komisarz Marcin Szyndler z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji, statystyki pokazują, że ruch drogowy jest mniejszy niż się spodziewano.
Porównując ten weekend do poprzednich w kwietniu, widać wyraźnie, że był trochę bezpieczniejszy. Mniej wypadków, mniej ofiar śmiertelnych i kierowców jadących na "podwójnym gazie" - choć liczba ta wydaje się i tak dosyć duża - powiedział Szyndler.
Przez cały długi weekend na drogach dyżuruje więcej policjantów. Funkcjonariusze kładą szczególny nacisk na kontrolowanie trzeźwości i prędkości jazdy kierowców. Więcej patroli skierowano też w miejscowościach turystycznych.
Policja przypomina, że od marca działają sądy 24-godzinne, które w trybie przyspieszonym mogą skazywać m.in. osoby, które prowadziły samochód pod wpływem alkoholu. Zgodnie z prawem kierowcy, którzy mają powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, popełniają przestępstwo, za które grozi do dwóch lat więzienia.