PolskaOd penicyliny do viagry - leki, które zmieniły świat

Od penicyliny do viagry - leki, które zmieniły świat

Nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie strat, jakie powodowały wśród ludzi zakażenia zaledwie kilkadziesiąt lat temu. Jeszcze w 1930 r. tylko w Stanach Zjednoczonych umierało co roku z ich powodu 400 tys. ludzi. Gdyby żyli dzisiaj, w erze antybiotyków, zostaliby uratowani. Prawdopodobnie jest tylko kwestią czasu, by także nowotwory były w pełni wyleczalne.

22.10.2005 | aktual.: 22.10.2005 09:50

Odkrycie antybiotyków to bez wątpienia największe osiągnięcie chemioterapeutyki – mówi profesor Adam Szeląg, kierownik Katedry i Zakładu Farmakologii Akademii Medycznej we Wrocławiu. – Zanim zaczęto je stosować, tak banalne dziś w leczeniu choroby jak zwykła angina, błonica, płonica, w rzeczywistości oznaczały czasami wyrok śmierci. Nawet jeśli jakimś cudem udało się przeżyć dziecku choremu na anginę występującą w płonicy, za parę lat mogło mieć poważne kłopoty z sercem.

Antybiotyki, bez których dziś nie wyobrażamy sobie życia, to substancje wytwarzane przez mikroorganizmy, które zabijają inne mikroorganizmy (lub hamują ich rozmnażanie). Zjawisko to było znane od dawna, ale dopiero odkrycie dokonane przez A. Fleminga w 1929 roku zapoczątkowało karierę antybiotyków. Fleming zaobserwował, że bakterie wytwarzane przez grzyb Penicilium notatum szkodzą bakteriom innego gatunku. Odkrył penicylinę. Jej pierwsze próby kliniczne przeprowadzono w latach 40. XX w. Potem poszła już lawina. Dziś stosuje się w lecznictwie ponad sto różnych antybiotyków. Wytrzymują próbę czasu nawet wówczas, gdy bakterie się na nie uodparniają. W takiej sytuacji wystarczy przez kilka lat nie stosować danego leku. Bakterie „tracą pamięć” o nim, znowu sobie z nim nie radzą. Antybiotyk staje się zatem znów przydatny w ich zwalczaniu.

Aspiryna dobra na (prawie) wszystko Równie przełomowe znaczenie miało odkrycie w 1935 r. właściwości kwasu sulfanilinowego, który był podstawowym lekiem antybakteryjnym przed antybiotykami. Niemiecki lekarz Gerhard Domagk udowodnił, że pochodne kwasu sulfanilinowego są silnymi środkami hamującymi wzrost bakterii. Wypróbował ich działanie na własnej córce, której groziła amputacja ręki z powodu zakażenia. Pierwszy sulfonamid pod nazwą Prontosil-rubrum trafił do aptek jeszcze w 1935 r. W 1939 Domagk otrzymał za swoje odkrycie Nagrodę Nobla. Sulfonamidy przeżywały okres swojej świetności do czasu masowego zastosowania penicyliny. W gruncie rzeczy jednak do dziś są cenionymi lekami. – Aspiryna wcale nie straciła na znaczeniu – uważa profesor Szeląg. – Zmieniło się tylko jej zastosowanie. Niegdyś używana przeciwzapalnie, teraz przeciwbólowo, przeciwgorączkowo i w profilaktyce zakrzepów, np. u ludzi po zawałach serca.

Do niedawna choroby związane z nadciśnieniem, np. zawały serca, stanowiły duży problem, czasami nawet śmierć. Zmieniło się to diametralnie także między innymi dzięki skutecznym lekom. Nie ma większego problemu z obniżeniem ciśnienia, a leki fibrynolityczne i przeciwzakrzepowe powodują, że chory po zawale może dojść do zdrowia i wrócić do normalnego życia. Jest bowiem szansa na to, że nie rozwinie się niewydolność krążenia. A cukrzyca? Zanim Banting i Best odkryli insulinę, chory na cukrzycę miał niewielką szansę na dłuższe życie. Dziś może w miarę normalnie funkcjonować, mimo dość uciążliwej terapii. W każdym razie jeśli jego organizm nie wytwarza insuliny – nie musi umierać. – Trzeba też wspomnieć o viagrze – dodaje profesor Szeląg. – Przed 2000 r., zanim pojawiła się na rynku, w trakcie leczenia impotencji wstrzykiwano pacjentom różne preparaty. Najczęściej zresztą niewiele warte. Viagra jest skuteczna u ponad 80% pacjentów z impotencją pierwotną i – co szczególnie cenne – także w niektórych przypadkach
impotencji wtórnej, tzn. takiej, która występuje w przebiegu innych chorób.

Na co jeszcze czekamy? Najbardziej chyba na skuteczny lek przeciw rakowi. Na nowotwory choruje coraz więcej osób. Istnieje mnóstwo preparatów stosowanych w ich terapii. Wciąż powstają nowe, są coraz bardziej skuteczne. Z niektórymi nowotworami udaje się coraz lepiej walczyć. Można powiedzieć, że wszystkie są w stu procentach do pokonania, jeśli tylko zostaną wcześnie wykryte. Przewlekła białaczka limfatyczna jest już uleczalna niemal całkowicie. Być może więc za jakiś czas także inne nowotwory będą tylko jeszcze jedną przykrą dolegliwością, która nie musi się źle kończyć. Ogromnym wyzwaniem dla współczesnych farmakologów jest poszukiwanie idealnego leku immunosupresyjnego, który hamowałby odrzucanie przeszczepów. Gdyby udało się taki wynaleźć, przed transplantologią otworzyłaby się szeroka brama, a jej sukcesy byłyby nieporównywalnie większe od dzisiejszych.

Dolny Śląsk górą W Polsce powstało zaledwie sześć oryginalnych leków, z czego aż trzy na Dolnym śląsku, a dwa we Wrocławiu. Rodzimy rodowód mają: * Elenium – ten przeciwlękowy preparat syntetyzował chemik pochodzenia żydowskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który przed wojną wyjechał do USA. * Edan – dziś już niestosowany lek do znieczulenia miejscowego. * Binazyna – także obecnie rzadko stosowany w leczeniu nadciśnienia wyciąg z grasicy cielęcej TLX (Jelenia Góra). Leki, które powstały we wrocławskich laboratoriach: * Vratizolin – przeciwwirusowy. * Ipronal – uspokajający, niedziałający nasennie.

Alicja Giedroyć, Polskapresse

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)