PolskaOd którego z polityków kupiłbyś samochód?

Od którego z polityków kupiłbyś samochód?

Gdyby Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk i Radosław Sikorski chcieli sprzedać używany samochód, nie musieliby się martwić o nabywcę. Z sondażu TNS OBOP na zlecenie portalu tvp.info wynika, że najchętniej od tych właśnie polityków statystyczny Polak kupiłby używane auto.

Od którego z polityków kupiłbyś samochód?
Źródło zdjęć: © PAP

Od byłego prezydenta wóz kupiłoby 13% ankietowanych, od urzędującego premiera - 12%, a od szefa MSZ - 10%. Niewiele gorzej wypadli: były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (8%) oraz marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i kontrowersyjny poseł PO Janusz Palikot (po 7%). Dalsze miejsce ex aequo z wynikiem 5% zajęli: Julia Pitera, Ryszard Kalisz, Lech Kaczyński, Marek Jurek i Wojciech Olejniczak.

- Wygrywało się sondaże na najbardziej seksownego polityka, a teraz niezły wynik w ankiecie dotyczącej używanych samochodów! - cieszy się były szef SLD. Problem w tym, że Olejniczak nawet gdyby chciał, auta by nie sprzedał, bo go po prostu nie ma. W oświadczeniu majątkowym w miejscu, gdzie posłowie chwalą się samochodami, on wpisał …dwa miejsca parkingowe. - Moja żona jest właścicielką toyoty. Daje mi czasem poprowadzić - zaznacza Olejniczak.

Lepper: Hummer nie jest na sprzedaż

W sondażu dotyczącym używanych aut nie zabrakło niespodzianek. Stosunkowo przyzwoity wynik zrobili politycy praktycznie nieobecni na scenie politycznej: Marek Jurek, Andrzej Lepper i Janusz Korwin-Mikke. Andrzej Lepper, od którego woź kupiłoby 4% ankietowanych, wyniki badania interpretuje zaskakująco głęboko.

- To sygnał, że rośnie sympatia dla Samoobrony - mówi portalowi tvp.info były wicepremier. - Zresztą widać to, kiedy rozmawia się z ludźmi na stacjach benzynowych i na targach. Ta sympatia wkrótce zamieni się w poparcie - uważa. Dodaje, że obecnie jest właścicielem jedynie 25-letniego ciężarowego hummera, bo pozostałe maszyny "są na syna”. Hummer nie jest na sprzedaż.

Od Gosiewskiego nikt by nie kupił

Samochodu nie sprzedaje też Jacek Kurski, który z dwuprocentowym wynikiem znalazł się pod koniec stawki. Swój słaby wynik interpretuje przez pryzmat doniesień medialnych sprzed ponad pół roku. Media rozpisywały się wtedy na temat rajdu posła Kurskiego, który "przylepił się" do policyjnego konwoju i z szaloną prędkością gnał z Gdańska do Warszawy. - Ludzie wiedzą, że zajeżdżam wozy - komentuje Kurski.

Ale i tak nie ma on powodu do narzekań. W sondażu wygrał ze swoim partyjnym kolegą Przemysławem Gosiewskim, od którego używanego samochodu nie chciałby kupić nikt.

Wiktor Ferfecki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)