Od czwartku policja może badać ślinę kierowcy
Śląska policja otrzymała blisko 400 testerów,
wykazujących obecność narkotyków w organizmie dzięki analizie
próbki śliny. W czwartek weszły w życie przepisy, które
umożliwiają badanie śliny pobranej od kierowców.
Jeżeli ilość alkoholu w organizmie przekracza 0,5 promila, kierowca odpowiada za przestępstwo. Może za nie grozić do dwóch lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Komisarz Henryk Kot z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach powiedział, że jeżeli istnieje podejrzenie, iż kierowca brał narkotyki, policjanci mogą przy użyciu testera zbadać jego ślinę, którą nanosi się na filcową końcówkę. Po czterech minutach wiadomo, czy w organizmie są narkotyki - powiedział komisarz Kot.
Taki wstępny test potwierdza się później dokładniejszym badaniem krwi i opinią biegłego, który ocenia, czy i w jakim stopniu wykryte w organizmie kierowcy środki mogły mieć wpływ na zdolność prowadzenia pojazdu.
Testery wykrywają m.in. amfetaminę, kokainę, środki psychotropowe, marihuanę i haszysz, ale także leki, po spożyciu których nie można kierować samochodem. Testerami można badać nie tylko ślinę - ale także pot, opuszki palców czy ubranie. Dlatego przydadzą się nie tylko policjantom z drogówki, ale również z wydziałów kryminalnych.
W czwartek weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia, dotyczące wykazu środków działających podobnie do alkoholu oraz warunków i sposobów przeprowadzania badań na ich zawartość w organizmie człowieka. Daje ono policjantom możliwość badania śliny. Do tej pory to, czy ktoś zażywał narkotyki, badano poprzez analizę krwi i moczu. Nowa metoda jest szybsza, łatwiejsza i tańsza - mówią policjanci.