Obywatelstwo Mazura nie jest przeszkodą w ekstradycji
Stany Zjednoczone wydają innym krajom osoby
podejrzane, oskarżone lub skazane za przestępstwa na podstawie
reguł i procedur określonych w dwustronnych umowach. Umowy te wspominają, iż amerykańskie obywatelstwo nie jest przeszkodą w ekstradycji.
23.10.2006 | aktual.: 23.10.2006 01:35
Ewentualna ekstradycja Edwarda Mazura, biznesmena z Chicago podejrzanego o zlecenie zabójstwa byłego komendanta głównego policji generała Marka Papały, odbędzie się według reguł i procedur zgodnych z polsko-amerykańską umową podpisaną w 1996 r. i wprowadzoną w życie w 1999 r.
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej uzupełniono ją o umowę dodatkową, dotyczącą dostosowania jej do porozumienia o ekstradycji zawartego w 2003 r. między USA a UE.
Na podstawie umowy z 1996 r., posiadanie obywatelstwa USA przez Mazura nie jest przeszkodą na drodze do ekstradycji. Umowa mówi, że "żadne z umawiających się państw nie jest zobowiązane do wydawania własnych obywateli, jednakże organ wykonujący w państwie wezwanym będzie mógł dokonać wydania takich osób, jeżeli według jego uznania będzie to właściwe i możliwe".
Umowa mówi też, że jeśli państwo wezwane (w tym wypadku USA) odmówi wydania "wyłącznie ze względu na obywatelstwo osoby poszukiwanej", państwo to "przekaże sprawę swym właściwym organom w celu podjęcia decyzji co do przeprowadzenia postępowania karnego".
W praktyce, USA wydają swych obywateli dość rzadko - ich ekstradycje stanowią około 10% wszystkich przypadków ekstradycji przestępców. Częściej zdarzają się ekstradycje po uprzednim pozbawieniu ich obywatelstwa. Tak było w wypadku wielu zbrodniarzy wojennych, jak osławiony John Demjaniuk, były ukraiński strażnik hitlerowskiego obozu koncentracyjnego, wydany Izraelowi (został on tam jednak uniewinniony i wrócił do USA, gdzie oskarżono go ponownie).
Formalną podstawą do odebrania obywatelstwa USA jest zwykle udowodnienie podejrzanemu (lub oskarżonemu) przestępstwa, że skłamał ubiegając się o amerykański paszport przez ukrycie istotnych faktów, jak np. członkostwo w partii nazistowskiej.
W przypadku Mazura, podstawą do odebrania obywatelstwa USA byłoby udowodnienie mu, że skłamał ukrywając np. że współpracował z polskimi służbami specjalnymi. Według prasowych doniesień, istnieją takie podejrzenia.
Umowa o ekstradycji mówi także, że "wydanie podejrzanego nie nastąpi, jeżeli przestępstwo stanowiące podstawę wniosku jest przestępstwem politycznym". Zabójstwo, o współudział w którym podejrzany jest Mazur, nie jest uważane w umowie za przestępstwo polityczne. Umowa mówi jednak, że "wydanie nie nastąpi, jeżeli organ wykonujący w państwie wezwanym stwierdzi, że wniosek był złożony z przyczyn politycznych".
Źródła w Chicago twierdzą, iż Mazur broniąc się przed ekstradycją prawdopodobnie będzie utrzymywał za pośrednictwem swych adwokatów, że wniosek Polski o jego wydanie jest motywowany politycznie.
Władze państwa wzywającego składają wniosek na drodze dyplomatycznej, kierując go do Departamentu Stanu. Jest on następnie rozpatrywany przez Ministerstwo Sprawiedliwości, które przekazuje go właściwej prokuraturze, w tym wypadku prokuraturze federalnej w Chicago. Ta z kolei składa swój wniosek ekstradycyjny do federalnego sądu okręgowego w tym mieście wraz z wnioskiem o aresztowanie podejrzanego, co nastąpiło w piątek.
Wniosek ekstradycyjny jest obecnie rozpatrywany przez sąd federalny w Chicago, który ewentualnie zarekomenduje wydanie Mazura. W takim wypadku sprawa trafia do sekretarza stanu USA, który podejmuje ostateczną formalną decyzję o ekstradycji.
W razie decyzji odmownej, państwo wezwane (USA) jest zobowiązane natychmiast powiadomić o tym państwo wzywające i podać przyczyny odmowy.
Tomasz Zalewski