Obywatelka Ekwadoru mieszka na krakowskim lotnisku
Historia jak z filmu "Terminal" wydarzyła się na krakowskim lotnisku Balice. Samolotem z Hiszpanii przyleciała m.in. 30-letnia Ekwadorka. Była zdumiona, że trafiła do Krakowa, a nie do Madrytu. Kobieta nie ma polskiej wizy, musi więc czekać na odlot na lotnisku. Zapewniono jej zakwaterowanie i wyżywienie.
W Barcelonie wskazano jej ten samolot, jako odbywający rejs do Madrytu na liniach wewnętrznych Hiszpanii - informuje kpt. Marek Jarosiński, rzecznik komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu.
Pasażerka początkowo nie chciała opuścić pokładu samolotu licząc, że odleci nim z powrotem do Barcelony. Dopiero zejście z pokładu załogi samolotu przekonało ją, że nie ma możliwości odlotu.
Ekwadorka musi więc czekać na najbliższe połączenie do Barcelony, z którego może skorzystać dopiero w czwartek.