Obudził się i zobaczył, że pies przegryzł mu palec do kości. "Wyświadczył mi przysługę"
Emeryt z Wielkiej Brytanii niemal stracił palec u nogi za sprawą swojego pupila. Siedmiomiesięczny szczeniak zaatakował go podczas snu. - Wyświadczył mi przysługę - mówi z ulgą właściciel małego buldoga.
Ta niebywała historia rozegrała się w Cambridge we wschodniej Anglii. 64-letni emeryt, David Lindsay, spał na kanapie, kiedy obudził go krzyk żony. Przerażona kobieta patrzyła, jak pies żuje duży palec u stopy jej męża.
Przegryzł się aż do kości
Brutalnie wybudzony 64-latek zobaczył, że jego palec jest cały we krwi. - Mój szczeniak prawie odgryzł mi duży palec u nogi! Przegryzł się do kości i złamał ją, ale dzięki temu odkryłem, że moja stopa jest całkowicie zdrętwiała. Nic nie czułem - powiedział dziennikarzom z "Leicester Mercury".
Emeryt, któremu siedmiomiesięczny buldog angielski Harley omal nie odgryzł palca, nie jest zły na swojego pupila. Wręcz przeciwnie - jest mu wdzięczny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W szpitalu lekarze podali Davidowi antybiotyk, aby powstrzymać infekcję spowodowaną ugryzieniem, i wykonali tomografię komputerową. Okazało się, że dwie tętnice w nodze mężczyzny są zatkane, stąd brak czucia w stopie. Jak opowiada lokalnej prasie cierpiący na cukrzycę 64-latek, gdyby nie jego pies, nie wiedziałby o tym i straciłby nogę. Bez odpowiednio szybko udrożnionych żył konieczna byłaby amputacja kończyny.
David przebywa w szpitalu, gdzie przeszedł zabieg stentowania tętnic. Po powrocie do domu, jak mówi, nie ma zamiaru pozbywać się niesfornego szczeniaka, którego wraz z żoną przygarnęli po śmierci dwóch ukochanych mastifów neapolitańskich. - Możecie się z tego śmiać, ale wyświadczył mi przysługę, żując mi palec u nogi - mówi uradowany.