Drobne problemy z tłumaczeniem mogły stać się przyczyną dyplomatycznego skandalu podczas zakończonego w piątek w Nowym Jorku Milenijnego Szczytu ONZ.
Tłumacz przekładający z arabskiego na angielski przemówienie sudańskiego prezydenta Omara Hassana al-Basha, nie mogąc w pewnym momencie poradzić sobie z nieco dłuższym zdaniem, pomógł sobie wulgarnym, choć dobrze znanym angielskim słowem: We in Sudan shall spare no effort to achieve these noble goals and to cooperate with all member of states on the basis of the principles of... Oh f---. Dopiero po tym prostym zabiegu mógł kontynuować tłumaczenie.
Przedstawiciel ONZ zapowiedział, że wysłucha dokładnie nagrania z obrad. Jeśli powiedziano cokolwiek nieodpowiedniego, wyciągniemy wszelkie konsekwencje - dodał urzędnik.(ck)