Obrońcy Żemka odwołali się od wyroku ws. afery FOZZ
Jest pierwsza apelacja w sprawie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Późnym wieczorem przesłali ją do sądu apelacyjnego obrońcy głównego oskarżonego w procesie FOZZ Grzegorza Żemka, którzy uważają, że sąd pierwszej instancji naruszył prawo oskarżonego do obrony. Od wyroków w tej sprawie nie będzie się natomiast odwoływać Prokuratura Okręgowa w Warszawie. To dla nas zaskoczenie - twierdzi obrońca Żemka.
19.05.2005 | aktual.: 20.05.2005 07:48
- marca Grzegorz Żemek został skazany na 9 lat więzienia i 720 tysięcy złotych grzywny.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie jest zadowolona z tego, jak i pozostałych w tej sprawie wyroków. Rzecznik Prokuratury Maciej Kujawski powiedział, że wyroki w sprawie FOZZ są satysfakcjonujące, również pisemne uzasadnienie wyroku nie budzi zastrzeżeń prokuratury. Prokuratura chce, by Sąd Apelacyjny utrzymał wydane przez pierwszą instancję wyroki.
Rezygnacja ze złożenia apelacji przez prokuraturę cieszy adwokatów Grzegorza Żemka. Zdaniem mecenasa Grzegorza Majewskiego zwiększa to szanse na wydanie korzystnego dla jego klienta orzeczenia przed Sądem Apelacyjnym. Adwokat wnosi o uchylenie wyroku i zwrot sprawy do ponownego rozpoznania. Obrońca Żemka, jak i sam skazany nie zgadzają się z wyrokiem pierwszej instancji. W apelacji podnosimy szereg zarzutów natury proceduralnej, ale jeden z ważniejszych dotyczy naruszenia prawa do obrony oskarżonego - stwierdził Majewski. Chodzi o to, że - według adwokata - sąd pierwszej instancji uniemożliwił Żemkowi złożenie wyjaśnień oraz ustosunkowania się do niektórych dowodów. Po złożeniu przez biegłych ekspertyzy finansowej dotyczącej FOZZ, Grzegorz Żemek miał liczne pytania do ekspertów. Sąd nie pozwolił jednak Zemkowi zadawć pytań biegłym na sali rozpraw - wyjaśnił adwokat. Rzeczywiście, sędzia Andrzej Kryże po dostarczeniu opinii biegłych uznał, że oskarżeni mogą zadać im pytania tylko na piśmie. Również
odpowiedzi biegłych dochodziły do sądu drogą pisemną. Sędzia nie dopuścił tym samym do polemiki i dyskusji między stronami na sali, nie chcąc dopuścić do przedłużenia procesu, ale też uznając ekspertyzę za wystarczającą i pełną.
Nie wiadomo, kiedy odbędzie się apelacja w sprawie FOZZ. Termin zostanie wyznaczony zapewne za 3-4 miesiące.
Zastępczyni byłego dyrektora FOZZ Janina Chim została skazana przez Sąd Okręgowy na 6 lat pozbawienia wolności i pół miliona złotych grzywny.
Jej obrońca mecenas Czesław Jaworski nie zgadza się z wysokością kary oraz zarzutami. Zapowiedział, że apelację złoży w piątek. To samo dotyczy skazanego na 3,5 roku więzienia i 320 tysięcy złotych grzywny byłego prezesa Uniwersalu Dariusza Przywieczerskiego, którego mecenas Jaworski także jest obrońcą. Adwokat chce uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego rozpatrzenia.
Apelacji od wyroku nie muszą natomiast składać obrońcy Ireny Ebbinghaus i Krzysztofa Komornickiego, skazanych odpowiednio na: 2 i pół roku więzienia i 195 tysięcy złotych grzywny oraz na 2 lata więzienia i 320 tysięcy złotych grzywny. Stawiane im zarzuty oraz zasądzone kary, nie zdążyły się uprawomocnić i przedawniły się 30 kwietnia. W świetle prawa mogą więc oni, w kontekście sprawy FOZZ, uważać się za osoby niekarane.
Odwołanie od wyroku będzie składał adwokat Zbigniewa Olawy, biznesmena związanego z FOZZ. Olawa został skazany na 3 lata więzienia i 300 tysięcy złotych grzywny.
Sprawa FOZZ jest największą aferą gospodarczą III RP. Skarb państwa miał stracić na FOZZ ponad 350 milionów złotych. Oskarżonych w tej sprawie 6 osób Sąd Okręgowy w Warszawie skazał 29 marca za przywłaszczenie mienia wilekiej wartości, kradzież, niegospodarnośc i przekraczanie uprawnień.